Toruń zamówił 50 tysięcy maseczek ochronnych z TZMO. Pierwsza partia zostanie rozdana w poniedziałek

Do Torunia trafi 1500 maseczek. Tyle wynosi pierwsza partia. To maseczki jednorazowe, których można używać od 4 do 6 godzin, a później trzeba je zutylizować. W pierwszej kolejności maseczki trafią do osób, które mają niezbędny kontakt z osobami z zewnątrz. To setki ludzi, którzy pracują, czy działają na rzecz innych osób przebywających w kwarantannach. Maseczki na pewno znajdą się w domach pomocy społecznej i ośrodkach opiekuńczych, czyli tam gdzie są naprawdę potrzebne - mówi Michał Zaleski, prezydent Torunia.

Nasze miasto zamówiło 50 tysięcy maseczek w Urzędzie Marszałkowskim. Ten przez kilka dni zbierał zapotrzebowania ze wszystkich 144 urzędów miast i gmin oraz 19 starostw powiatowych Kujaw i Pomorza.

- Maseczki przekazujemy proporcjonalnie do zgłoszonych potrzeb. Mamy pierwszą dostawę. W ciągu dwóch dni trafi ona do pięciu największych miast - Bydgoszczy, Torunia, Włocławka, Grudziądza i Inowrocławia te zamówiły najwięcej maseczek – oraz starostw powiatowych w całym regionie – wszystkich, które zapotrzebowanie złożyły. Redystrybucja odbywa się zgodnie z najpilniejszymi potrzebami - informuje Beata Krzemińska.

Rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego mówi, że nie było w naszym regionie miast, które nie potrzebowałyby maseczek. Przypomnijmy, że maseczki są produkowane przez Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. Firma codziennie produkuje 5 tysięcy masek, a ich produkcja będzie rosła.

-Firmie należą się podziękowania za to, że błyskawicznie stworzyła i uruchomiła linię produkcyjną tych bardzo teraz potrzebnych środków ochrony osobistej. To są skuteczne maski, z podwójnym filtrem przeciwdrobnoustrojowym, który zatrzymuje 99 wirusów i bakterii. Zdecydowaliśmy się na zakup i redystrybucję, bo sytuacja jest nadzwyczajna i nie można tego po prostu puścić na żywioł - podkreśla Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.