Toruń znów zalewa fala nielegalnych reklam wyborczych. Podajemy najbardziej rażące przykłady i czekamy na Wasze zgłoszenia!

Dotyczy on dwóch reklam Jana Krzysztofa Ardanowskiego powieszonych przy Łuku Cezara.
Kilka miesięcy temu, podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, w tym miejscu o głosy zabiegała jedna z kandydatek. Robiła to nielegalnie, konserwator zażądał więc natychmiastowego usunięcia reklamy i tak się stało. Najwyraźniej poskutkowało, bo tym razem wszystko odbyło się lege artis. Konserwator się zgodził pod warunkiem jednak, że wieszający zagwarantują, iż nie uszkodzą elewacji kamienic.
Przedstawiciele kandydatów specjalnie się nie kwapią, aby pozałatwiać formalności, do biura konserwatora zaczynają się jednak odzywać mieszkańcy, którzy mają dosyć banerów wyborczych wieszanych gdzie popadnie. Z Bydgoskiego Przedmieścia na przykład wpłynęły co najmniej trzy zapytania. Jedno z nich dotyczyło plakatów Mariusza Kałużnego przy ul. Mickiewicza. Konserwator odpowiedział, że zostały one powieszone bez jego zgody.

UWAGA! Jeśli widzisz plakat, baner lub inną reklamę, która została zamieszczona bezprawnie, zrób zdjęcie i wyślij na adres [email protected] w tytule wpisując "BANER/PLAKAT WYBORCZY" (pamiętajcie o podaniu lokalizacji!). Wszystkie tego typu zgłoszenia będą publikowane w specjalnym, przedwyborczym materiale. Liczymy, że zniechęci to kandydatów do łamania prawa w tym zakresie.