W Toruniu, identycznie jak w regionie i kraju, problemów w pracy pocztowców od dawna nie brakuje. - Nie wiemy, kogo jeszcze chcą redukować. Przecież od dawna jesteśmy przeciążeni pracą, bo obowiązków przybywa, a ludzi ubywa. A zarobki? My po kilkunastu latach pracy zarabiamy mniej niż sprzedawcy w marketach - nie kryją rozgoryczenia pracownice jednego z urzędów pocztowych w Toruniu, prosząc o anonimowość.
Według Janusza Szabowskiego, działacza NSZZ Solidarność, w skali kraju redukcja pracowników ma wynieść nawet kilkanaście tysięcy osób. „Najbardziej kuriozalne jest to, że uzdrawianie firmy usługowej, w której pracownik jest osią usługi zaczęto od… zwalniania pracowników. To oczywiście spowoduje drastyczne pogorszenie usług i wycofanie się klientów” - mówił niedawno w swoim dramatycznym wystąpieniu na posiedzeniu zarządu regionu NSZZ Solidarność, które odbyło się w Toruniu.
Podwyżki. Związkowcy żądają 1000 zł, poczta odmawia. Będzie strajk?
Związkowcy z Poczty Polskiej (działa tu kilka organizacji związkowych) wystąpili z postulatem 1000 zł podwyżki. Jak przekazywał niedawno mediom Marcin Gallo, wiceprzewodniczący pocztowej "Solidarności", dotychczasowe rozmowy z zarządem na temat podwyżek nie przyniosły efektów.
Czytaj więcej artykułów tego autora >>> TUTAJ <<<<
Związkowcy ogłosili zatem referendum strajkowe. Trwa od 9 do 16 września. Jego wynik zdecyduje o tym, czy w przyszłości dojdzie do strajku. Przy tej okazji związkowcy jednak podkreślają, że to referendum nie jest związane z zapowiedzianą przez zarząd Poczty restrukturyzacją spółki. Nie kryją jednak, że plany dotyczące ograniczenia zatrudnienia mogą wpływać na to, jak pracownicy wypowiedzą się w referendum.
Na koniec września związkowcy planują pikietę przed siedzibą ministerstwa aktywów państwowych. Powodem jest odwołanie z Rady Nadzorczej spółki przedstawicieli pracowników i zawieszenia przedstawiciela pracowników w zarządzie Poczty Polskiej.
Do tego faktu odniósł się też działacz Janusz Szabowski podczas wspomnianego posiedzenia zarządu Solidarności w Toruniu. "Rozpoczęto bezpardonową walkę ze związkami zawodowymi" - tak opisał sytuację (cytujemy za relacją z posiedzenia, udostępniona na stronie toruńsko-włocławskiego regionu związku).
Plan restrukturyzacji Poczty Polskiej. W tle - redukcja zatrudnienia
Poczta Polska w nadchodzących latach oczekuje znaczących zmian w strukturze swoich przychodów. Tradycyjne usługi listowe mają ustąpić miejsca usługom finansowym, kurierskim i handlowi. Taką prognozę przedstawił niedawno prezes Poczty Polskiej, Sebastian Mikosz, podczas sejmowej podkomisji, mówiąc o nowej erze tej instytucji.
Według zapowiedzi, konieczne jest też stopniowe redukowanie zatrudnienia w administracji (nawet o 15 procent). Mowa jest jednak o naturalnych ruchach kadrowych (odchodzenie na emeryturę np.) oraz Programie Dobrowolnych Odejść(PDO), którego warunki zachęciłyby do takiej formy rozstania się z pracodawcą.
Prezes Poczty mówi o "reorganizacji" zatrudnienia i 12-miesięcznych odprawach w ramach PDO. Ministerstwo natomiast uspokaja, że nie ma planu likwidowania placówek pocztowych.
Jacek Barmiński natomiast, wiceminister aktywów państwowych, potwierdził PAP, że mimo zmian, sieć placówek pocztowych zostanie utrzymana, podkreślając społeczną rolę Poczty Polskiej. Zmienić może się jedynie ich ranga- z pełnoprawnych placówek na filie. Zamknięto jedynie kilka jednostek w urzędach, które były niedostępne dla publiczności. (Za: PAP, 10.09.2024 r.)
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: