Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunia nie stać na utrzymanie tylu drużyn ligowych w ekstraklasie

Piotr Bednarczyk
W Centrum Targowym „Park” odbyła się debata na temat obecnego stanu i przyszłości toruńskiego sportu. Jej inicjatorem był Urząd Miasta, na czele z prezydentem Michałem Zaleskim.

W Centrum Targowym „Park” odbyła się debata na temat obecnego stanu i przyszłości toruńskiego sportu. Jej inicjatorem był Urząd Miasta, na czele z prezydentem Michałem Zaleskim.

<!** Image 3 align=none alt="Image 199309" sub="Przewodniczący rady miasta Marian Frąckiewicz zapewnił, że to nie koniec dyskusji o toruńskim sporcie [Fot.: Jacek Smarz]">Przyczynkiem do zorganizowania debaty zapewne były ostatnie niepokojące informacje - wycofanie z rozgrywek ekstraklasy drużyny hokejowej i sygnały o kłopotach piłkarzy i koszykarek.

- Hasło „Toruń miastem sportu” jest wciąż aktualne - stwierdził przewodniczący rady miasta Marian Frąckiewicz. - Zdobyliśmy w mijającym roku trzy medale drużynowych mistrzostw Polski, mieliśmy siedem zespołów w rozgrywkach ekstraklasowych. Dysponujemy ogromną bazą. Ale nie zapominajmy, że podstawowym zadaniem miasta nadal zostaje wspieranie sportu młodzieżowego.<!** reklama>

Dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Jarosław Więckowski dokonał prezentacji, ile miasto wydało na sport seniorski i młodzieżowy w ostatnich latach, ile kosztowały obiekty itd. Dodał, że Toruń wspomaga 64 kluby, a łącznie w mieście zarejestrowanych jest 5446 zawodników. Dokonał też „wizualnego” porównania, jak wyglądały obiekty (m. in. „Tor-Tor”, stary stadion żużlowy, boisko laskarzy czy piłkarskie przy Szosie Chełmińskiej, stadion miejski, centrum piłkarskie na Podgórzu) jeszcze kilka lat temu, a jak wyglądają teraz.

Radny PiS, prof. Grzegorz Górski dokonał zaś porównania liczby drużyn w najpopularniejszych dyscyplinach, które rywalizują w ekstraklasach.

- Wychodzi na to, że jesteśmy pod tym względem w szóstce najlepszych miast w Polsce - stwierdził. - Szkoda, że nie mamy klubu wojskowego, jak np. Bydgoszcz.Jako miasto dotarliśmy do pułapu możliwości finansowych. Nie jesteśmy w stanie dać więcej. Jedyne, co możemy zrobić w tej chwili, to pomagać klubom w rozmowach ze sponsorami. Wystarczy jednak wymienić największe toruńskie firmy i przeanalizować to, ile dają na sport.

Niejako „wywołany” w ten sposób został prezes giełdowej spółki Apator, Janusz Niedźwiecki.

- Wiedziałem, że mnie to spotka - jęknął żartobliwie na początek. - Apator kilka lat temu wycofał się ze sponsorowania sportu w dużym rozmiarze. Nie mamy żadnego bodźca biznesowego, by to robić. Rozmawiałem kiedyś z Romanem Karkosikiem, dlaczego przejął toruński żużel. Niech to zostanie między nami. Musiałby się jednak sporo natrudzić, by wyliczyć korzyści biznesowe z tego kroku. Toruń wspomaga kluby z 54 dyscyplin sportowych. I super. Nie wiem jednak, czy nie przesadziliśmy. Nas nie stać na utrzymywanie tylu drużyn w najwyższych ligach.

- Chciałbym zwrócić się do ludzi biznesu - czasami warto zrobić coś dla samej satysfakcji - powiedział Ryszard Szymański (swego czasu firma, w której pracował, ThyssenKrupp, wydała ponad dwa miliony na hokej na lodzie).

- Sport to nie tylko udział w rozgrywkach ligowych - zauważył trzykrotny olimpijczyk, były wioślarz AZS-u UMK Energi Sławomir Kruszkowski (obecny radny). - Najważniejszą imprezą na świecie są igrzyska olimpijskie. A my co? Jako Toruń, z tak bogatą tradycją, doczekaliśmy się raptem jednego medalisty olimpijskiego. Nie mamy żadnego porównania z naszym metropolitarnym partnerem, Bydgoszczą. Trzeba sobie uświadomić, że aby wychować jednego mistrza, trzeba mieć ze dwustu zawodników. A u nas są problemy choćby z kosztami wynajęcia obiektów.

- Obecnie sport jest dla dzieci ludzi bogatych - stwierdził Bonifacy Karnowski, prezes MKS-u Katarzynka. - Trzeba sporo płacić nawet za wynajem szkolnych sal. Nie stać nas na utrzymanie kosztownych dyscyplin. Prezydent Torunia może mnie nie polubić, ale mam prośbę o uaktualnienie banerów promujących hasło „Toruń miastem sportu”. Pomysł, by znajdowali się na nich piłkarze Elany czy hokeiści lodowi nie jest najszczęśliwszy.

- Hokej w Toruniu nie upadł - wyjaśnił prezes Bogdan Rozwadowski, szef KS Toruń HSA. - Młodzież Sokołów zdobywa medale mistrzostw Polski, a my chcemy powrócić do gry w przyszłym sezonie, w pierwszej lidze.

Sporo mówiono o tym, czy nie lepiej byłoby skoncentrować się na wybranych dyscyplinach, ale nikt nie był w stanie powiedzieć, w jaki sposób dokonać takiego wyboru. Generalnie zaś wszyscy zgadzali się, że priorytetem jest wspomaganie sportu młodzieżowego. Choć...

- W naszym klubie trenują 123 dziewczynki, a jeszcze osiem lat temu trudno było namówić kogokolwiek - powiedziała dyrektor MMKS-u Katarzynki Krystyna Bazińska. - Ale te dzieci muszą mieć idolki. Dlatego sport seniorski jest również ogromnie ważny. Musimy zastanowić się, co my możemy dać sponsorom i miastu. Rozmawiałam z tymi, którzy finansują Wisłę Can-Pack Kraków czy CCC Polkowice i oni są zadowoleni z promocji poprzez sport. No i musimy sobie odpowiedzieć, czy mamy Toruń promować w Chełmży czy Grudziądzu, czy raczej w miastach z innych krajów europejskich.

- W sporcie nie ma miejsce na demokrację - stwierdził Marcin Drogorób, naczelnik Wydziału Sportu Urzędu Marszałkowskiego. - Wszystkim po równo - to się nie sprawdza. Trzeba wybrać priorytety, kto pracuje lepiej z młodzieżą, niech dostanie dwa razy tyle. Bydgoszcz postawiła na osiem dyscyplin i ma efekty.

- Naszym problemem jest to, że nie potrafimy wykreować gwiazd - żałował Jacek Gajewski, były menedżer Unibaksu. - Żałuję też, że poza laskarzami i hokeistami lodowymi kuleje praca z młodzieżą w klubach ligowych. Potem to generuje koszty u seniorów, bo trzeba sprowadzać kogoś z zewnątrz.

- Kto odpowiada za klub? - zadał pytanie obecnym Piotr Barański, szef koszykarzy SIDEn-u. - Prezes. Trzeba się wziąć do roboty. Jeśli mam do wydania sto złotych, to tak konstruuję budżet, by wyniósł właśnie tyle.

Niemal aplauzem przyjęto informację przekazaną przez wiceprezesa AZS-u UMK Henryka Bosia, że niebawem na toruńskiej uczelni będzie można studiować wychowanie fizyczne.

- Cieszę się, że ton dyskusji był bardzo wyważony - podsumował prezydent Michał Zaleski. - Tempo wzrostu wydatków na sport było znakomite. W tym czasie, gdy budżet miasta wzrósł dwukrotnie, wydatki na sport zwiększyły się pięć razy. Ale doszliśmy do ściany, więcej wydać się nie da! Na początku swojego urzędowania byłem przeciwny wspieraniu sportu seniorskiego. Potem przekonano mnie argumentem, że inne miasta tak robią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska