Zamiast wakacji i relaksu zmęczenie i nerwy, zamiast wylotu do kraju po Sylwestrze, przymusowy powrót do hotelu, w dodatku bez bagaży i rzeczy osobistych. Jak informujemy od wczoraj, przez awarię samolotu, w Tajlandii dwa dni koczowało 350 turystów z Polski, w tym osoby z Torunia.
Dwa dni bez bagaży
„Czy ktoś może zainteresować się sprawą naszych rodzin, które poleciały na wakacje z biurem podróży wakacje.pl oraz Itaka i nie wróciły” – alarmowała w e-mailu do „Nowości” Polka zaniepokojona losem swojej toruńskiej rodziny.
Trwają poszukiwania Remigiusza Baczyńskiego w Toruniu
Z przekazanych przez nią informacji wynika, że po kilku godzinach oczekiwania w samolocie na wylot, nad ranem polskich turystów przetransportowano do hotelu, ale bez bagaży, które zostały na lotnisku, a do godziny 10 rano mieli czekać na wolne pokoje. Zaniepokojona losem bliskich próbowała z kraju, w biurze Itaka ustalić kiedy rodzina powróci do Polski.
- Usłyszałam, że przecież turyści siedzą w samolocie i zaraz będą w domu...czeski film. Informacji o wylocie wciąż brak - alarmowała zaniepokojona we wtorek popołudniu.
- W dodatku turyści są daleko od miasta i ponieważ nie wiedzą kiedy, może być wylot boją się gdzieś jechać, żeby kupić kosmetyki czy coś na przebranie.
Zobacz też
Poważna awaria maszyny
Polaków miał 2 stycznia zabrać airbus A330 linii lotniczych Travel Service, ale doszło do awarii samolotu, co potwierdził nam wiceprezes Itaki, Piotr Henicz.
– Awarie się zdarzają, problem polegał na tym że miało to miejsce w Tajlandii, a nie gdzieś w środku Europy, gdzie bez problemu można załatwić inny samolot, stąd też takie opóźnienie – wyjaśnia wiceprezes Itaki, Piotr Henicz. Zapewnia też, że wszystkim klientom zapewniono dobre warunki w czterogwiazdkowym hotelu.
Dlaczego nie oddano bagaży? Czytaj dalej - kliknij poniżej:
Jak tłumaczy, klientom nie oddano bagaży ponieważ nikt nie przypuszczał, że naprawa usterki będzie trwała tak długo.
- Po to, żeby klienci nie oczekiwali w terminalu, zostali przez nas zawiezieni do hotelu – powiedział Nowościom. - Lepszym rozwiązaniem był pobyt w hotelu, gdzie mieli normalne, dobre warunki i wyżywienie niż pobyt na lotnisku, zwłaszcza tak małym jak Krabi z bagażami w zasięgu wzroku.
Wsiedli do samolotu
Według informacji podanych przez Polsat News powrót turystów z Tajlandii miał nastąpić dziś o godz. 2 w nocy (czasu polskiego), ale tak się jednak nie stało.
Czytaj też: Oblał żonę perfumami i podpalił WIDEO
- Najważniejsze, że samolot z naszymi klientami o godz. 12 wystartował z lotniska w Krabi, jeszcze dziś turyści powinni być w kraju - zapewnia wiceprezes Itaki, Piotr Henicz.
Czy i jak Itaka zrekompensuje swoim klientom trudy opóźnionego powrotu? - Czytaj dalej - kliknij poniżej:
Czy i jak Itaka zrekompensuje swoim klientom trudy opóźnionego powrotu? - W tej chwili skupiamy się na tym, żeby ci klienci wrócili. Proszę nas też zrozumieć, my z tego tytułu także ponosimy dodatkowe koszty, związane z pobytami w hotelach, wyżywieniem, transferami, to jest dla nas również bardzo duże obciążenie - powiedział wiceprezes Itaki, podkreślając, że wszystko będzie zależało od treści złożonych reklamacji.
Pod opieką konsulatu
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, że od początku monitoruje sprawę.
- Konsulat RP w Tajlandii pozostaje w kontakcie z polskimi turystami i podjął stosowane działania mające na celu wyjaśnienie sprawy - poinformowało nas Biuro Prasowe MSZ.
**
Zobacz też**
Samolot z polskimi turystami z Tajlandii powinien wylądować w Warszawie około północy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?