Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianie popełnili znacznie więcej błędów

www.mkskluczbork.pl
Trzeciej porażki w tym sezonie, a drugiej wyjazdowej doznali w sobotę piłkarze toruńskiej Elany. Przegrali w Kluczborku 2:3 (1:3).

Trzeciej porażki w tym sezonie, a drugiej wyjazdowej doznali w sobotę piłkarze toruńskiej Elany. Przegrali w Kluczborku 2:3 (1:3).

<!** Image 2 align=right alt="Image 93721" sub="Torunianom (w żółtej koszulce Rafał Loda) znów niewiele zabrakło do szczęścia, ale ostatecznie przegrali z MKS-em (z nr 13 Marcin Adamczyk) / Fot. www.mkskluczbork.pl">Żółto-niebiescy fatalnie rozpoczęli ten mecz, bo już po kwadransie gry przegrywali 0:2, tracąc bramki po katastrofalnych błędach w defensywie.

Trzeba wyciągnąć wnioski

- Błędy to jeden z elementów futbolu - mówi stoper Elany, a zarazem jej kapitan, Wojciech Świderek. - Popełniliśmy w pierwszym kwadransie dwie fatalne pomyłki i nikt tego nie zamierza ukrywać. Ważne jest to, aby wyciągnąć z nich wnioski, a wierzę, że tak właśnie będzie. W przyszłości musi być lepiej.

W 18. min torunianie zdobyli kontaktowego gola - po efektownym strzale Adama Młodzieniaka.

- Przy wyniku 2:0 klasowy zespół nie daje sobie strzelić tak szybko bramki - uważa Andrzej Polak, trener MKS-u. - Jest chwila wybicia drużyny przeciwnej z rytmu. My praktycznie zaraz po strzeleniu gola tracimy bramkę na kontakt 2:1. Widocznie nie jesteśmy jeszcze klasową drużyną.

<!** reklama>Wystarczył jednak kolejny błąd toruńskiej obrony, po którym rywale jeszcze do przerwy strzelili trzeciego gola.

Zabrakło skuteczności

- To była kopia pierwszej bramki - dodaje Wiesław Borończyk, szkoleniowiec Elany. - Tym razem nieporozumienie Wróbla z Kryszakiem. Po prostu nie dogadali się, kto ma piłkę złapać czy wybić. W takich okolicznościach piłkę się wybija.

Po zmianie stron i kilku roszadach w ustawieniu gra toruńskiej drużyny wyglądała już znacznie lepiej.

- Rywale zepchnęli nas do głębokiej defensywy - uważa trener Polak.

Goście w 64. min po raz drugi w tym meczu zdobyli kontaktową bramkę (jej strzelcem był Aleksandar Atanacković) i rzucili się do odrabiania strat. Ale do remisu nie udało już im się doprowadzić. Na przeszkodzie stanął głównie brak skuteczności (piłka po strzałach Piotra Charzewskiego odbijała się o słupka i poprzeczki, dobrych sytuacji nie wykorzystali też Bartłomiej Kowalski i Karol Bilski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska