Torunianie zawodzą

Sobota była niezwykle udana dla trzecioligowych drużyn z naszego regionu. W niedzielę było już niestety gorzej.

<!** Image 2 align=right alt="Image 34429" sub="Pikarze MPM Zdroju Ciechocinek (na zdjęciu Bartłomiej Grala) wreszcie zdobyli komplet punktów, po zwycięstwie z Cartusią 2:1">Ogromne powody do radości może mieć głównie Tomasz Górecki, szkoleniowiec Zdroju Ciechocinek. Jego drużyna wygrała z Cartusią Kartuzy 2:1 (2:1). Było to pierwsze, ligowe zwycięstwo tego zespołu w tym sezonie.

- Szkoda, że tak późno, ale ważne, że fatalną passę przełamaliśmy na oczach naszych kibiców - mówi trener Górecki. - Zagraliśmy chyba najgorszy mecz w sezonie, ale ważne, że wygraliśmy. Mieliśmy już dosyć „pięknych” porażek i remisów.

Coraz lepiej w rozgrywkach III ligi mazowieckiej spisuje się natomiast Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Podopieczni trenera Andrzeja Błaszkowskiego pokonali w sobotę na wyjeździe silną Olimpię Elbląg 3:1 (2:0).

Szkoleniowiec spadkowicza z II ligi od początku sezonu prosił o wyrozumiałość i cierpliwość. Zapewniał, że jeśli jego zespół się zgra, będzie to miało odzwierciedlenie w wynikach. Trzy ostatnio mecze nowomieszczanie wygrali, więc można przypuszczać, że jeszcze nie raz w tej rundzie dostarczą swoim kibicom sporo radości.

Sympatyków zawiedli w niedzielę gracze TKP, którzy przegrali u siebie z przeciętną, ale mądrze grającą Kaszubią Kościerzyna 0:1 (0:0).

<!** reklama left>O ile jeszcze do przerwy torunianie spisywali się w miarę przyzwoicie, o tyle po zmianie stron byli tylko cieniem zespołu, który powinien walczyć o awans do II ligi. To już kolejny przeciętny mecz TKP. A przecież cierpliwość kibiców ma swoje granice.

- Kilkadziesiąt minut po zakończeniu meczu to nie jest dobry moment na podejmowanie jakichkolwiek decyzji - mówił jednak wczoraj Piotr Wujków, prezes klubu.

A my dodajmy, że spotkanie obserwował m.in. Piotr Gruszka, trener Chemika Bydgoszcz, który po majowej dymisji Piotra Rzepki był wymieniany w gronie jego ewentualnych następców.