MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Torunianin z najwyższym wyróżnieniem od światowej federacji lekkoatletycznej masters

Piotr Bednarczyk
Wacław Krankowski z certyfikatem wstąpienia do Galerii Mistrzów WMA
Wacław Krankowski z certyfikatem wstąpienia do Galerii Mistrzów WMA Piotr Bednarczyk
Wacław Krankowski, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Masters (mającego siedzibę w Toruniu), został członkiem Galerii Mistrzów światowej federacji lekkoatletycznej mastersów WMA.

To najwyższe wyróżnienie wspomnianej federacji. Przyznała je po raz pierwszy i wręczyła stosowne certyfikaty podczas sierpniowych mistrzostw świata w Goeteborgu.

Wyróżnienie jest o tyle cenne, że otrzymało je zaledwie 11 osób z całego świata, w tym tylko dwie z Europy. Torunianin dostał je jako jedyny z Polaków.

- Po raz pierwszy od wielu lat wróciłem z imprezy mistrzowskiej bez żadnego medalu, ale za to z certyfikatem - żartuje Wacław Krankowski. - W rzucie ciężarkiem straciłem brąz w ostatniej kolejce rzutów, przegrałem o jeden centymetr. Do srebra zabrakło mi czterech centymetrów, do złota 14. No cóż muszę pocieszyć się wstąpieniem do Galerii Mistrzów. Kryteriami, jakimi kierowała się WMA były osiągnięcia sportowe oraz działalność w środowisku. Traktuję to wyróżnienie jako grupowe, bo mam wspaniałą, zgraną ekipę, z którą można zorganizować wszystko.

Torunianin pasował do tych kryteriów idealnie. Po pierwsze - jest multimedalistą mistrzostw świata i Europy w konkurencjach technicznych. Po drugie - prezesuje Polskiemu Związkowi Lekkiej Atletyki Masters, który w ostatnich kilku latach był organizatorem czterech największych imprez - dwukrotnie halowych mistrzostw świata mastersów i dwukrotnie mistrzostw Europy. Imprezy zostały uznane zarówno przez światową organizację WMA, jak i europejską EMA uznane za wzorcowe.

- W Goeteborgu już nas podpytywali, czy nie zorganizowalibyśmy kolejnych imprez, jak choćby mistrzostw Europy w 2026 roku lub mistrzostw świata rok później - mówi prezes Krankowski. - Wszyscy są zachwyceni nie tylko organizacją zawodów, ale i pięknem Torunia. Nie da się ukryć, że imprezy mistrzowskie w gronie mastersów nie ograniczają się do sportu, bo są też doskonałą okazją do turystyki dla zawodników i ich rodzin. Sam zwiedziłem wiele miejsc, do których pewnie bym nie pojechał, gdybym nie startował w zawodach. Do Torunia przyjechało przy okazji naszych imprez kilkanaście tysięcy osób z całego świata.

Dodajmy, że do mistrzostw w Goeteborgu zgłosiło się prawie 8000 uczestników. Polaków było 160, zdobyli 69 medali i zajęli ósme miejsce w klasyfikacji medalowej.

- Niestety, wciąż problemem dla naszych rodaków są wysokie koszty startów w takich zawodach - żałuje Wacław Krankowski. - O ile mistrzostwa odbywają się w naszym kraju, jest nas dużo i potrafimy wygrać klasyfikację medalową. W Szwecji było nas niewielu, z Torunia pojechałem tylko ja. Gdybyśmy przeliczyli liczbę zdobytych medali na liczbę zawodników, bylibyśmy na pierwszym miejscu. Ale nie mamy się co porównywać choćby z takimi Stanami Zjednoczonymi, skąd przyleciało 600 uczestników...

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska