Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianka oszukana przez autokomis w Bydgoszczy! Wyrok: zwrot pieniędzy

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zakup używanego samochodu może być całkiem udany pod warunkiem, że sprzedawca nie ukrywa przed nami jego wad.
Zakup używanego samochodu może być całkiem udany pod warunkiem, że sprzedawca nie ukrywa przed nami jego wad. 123rf
Autokomis w Bydgoszczy sprzedał toruniance zepsuty samochód, a gdy ten po kilku dniach prawie zaczął się palić, zrzucał winę na klientkę. Sprawa znalazła jednak swój finał w sądzie. Opinia biegłego nie pozostawiała wątpliwości, że komis sprzedał rzęcha...

Zobacz wideo: Aktualne obostrzenia w regionie - potwierdzone 14 kwietnia.

Pani Elwira zakupu używanego renaulta dokonała pod koniec marca2018 roku. Samochód miał 13 lat i ponad 190 tysięcy km przebiegu. Sprzedawca nie przekazał klientce żadnych dokumentów technicznych pojazdu, ani też książki serwisowej czy karty pojazdu. Zapewniał jednak, że samochód jest sprawny i klientka będzie zadowolona.

Oszustwo przy sprzedaży w komisie? Samochód prawie się zapalił!

Torunianka za auto zapłaciła komisowi 8.200 zł. Potem za rejestrację pojazdu zapłaciła 180 zł, za ubezpieczenie początkowe 80 zł i kolejne 317 zł za dalsze ubezpieczenie na pół roku. Kupiła też części, które oficjalnie były do wymiany: pasek rozrządu, pompę wodną i napinacz. Dzwoniła do sprzedawcy jeszcze, by dopytać, jaki olej stosować. Ten jednak nie odbierał telefonu.

Warto przeczytać

Zaledwie kilka dni auto sprawowało się dobrze. Już 6 kwietnia doszło do sytuacji, która mogła źle się skończyć. Podczas jazdy, 6 kwietnia, samochód zaczął dymić, kopcić na czarno, a z silnika dobiegało stukanie. Jak się później okazało, doszło do zatarcia silnika.

Pani Elwira od razu skontaktowała się ze sprzedawcą. Ten wysłał lawetę, zabrał samochód i jedyne, co miał do zaproponowania, to odkupienie pojazdu od torunianki za 6000 zł. Według jego mechanika, to pani Elwira winna była całej awarii, bo rzekomo zastosowała olej o złych parametrach. Tej wersji sprzedawca trzymał się do końca sprawy...

Prawda wyszła na jaw w sądzie

Toruniance zależało albo na skutecznej naprawie renaulta, albo na zwrocie całości poniesionych kosztów. Najpierw radziła się miejskiego rzecznika praw konsumenta. Za jego radą w czerwcu 2018 roku odstąpiła ud umowy kupna-sprzedaży i wezwała przedsiębiorcę do zwrotu 8.777 zł. Ten jednak płacić nie zamierzał.

Najpiękniejsze miłośniczki morsowania w minionym sezonie. Zo...

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Toruniu. Tutaj prawda wyszła na jaw, a przyczyniła się do tego wymiernie drobiazgowa ekspertyza biegłego z dziedziny techniki samochodowej.

"Biegły jednoznacznie wskazał, że w pojeździe uszkodzone były wszystkie wtryskiwacze, co oznacza, że podawały olej napędowy w sposób nieprawidłowy. Najprawdopodobniej silnik był już częściowo zatarty w dniu sprzedaży, a po krótkim czasie jego eksploatacji, po zakupie przez powódkę, nastąpiło jego finalne uszkodzenie. Przyczyną zatarcia się łożyska karbowodowego w silniku samochodu mogła być wysilona eksploatacja lub brak terminowej wymiany oleju przez poprzednich użytkowników" - odnotowano w aktach.

Polecamy

W takiej sytuacji rodzaj użytego przez panią Elwirę nie miał już znaczenia. Samochód był uszkodzony i tak wyeksploatowany, że kwestią czasu była awaria. Ale, uwaga! "Biegły w sposób kategoryczny i jednoznaczny stwierdził, że olej znajdujący się w silniku samochodu był właściwej ilości, nie był zanieczyszczony i posiadał właściwą klasę lepkości" - zaznaczył sąd.

Wyrok: zwrot pieniędzy. Ale czy do tego dojdzie?

W procesie przesłuchani też świadków i przeanalizowano dokumenty. Ostatecznie sędzia Magdalena Glinkiewicz z I Wydziału Cywilnego Sadu Rejonowego w Toruniu doszła do przekonania, że w dniu sprzedaży samochód miał istotne wady i pani Elwira słusznie odstąpiła ud umowy. Zgodnie z prawem zatem sprzedawca powinien zwrócić jej pieniądze.

Niedawnym wyrokiem sądu przedsiębiorca oddać ma toruniance 8.777 zł z ustawowymi odsetkami od lipca 2018 roku do dnia zapłaty. Musi też pokryć łącznie ponad 2000 zł kosztów procesowych i wydatków. Czy to uczyni? Zobaczymy. Wyrok jest nieprawomocny.

PS Imię klientki zostało zmienione. Wyrok został 15 kwietnia br. opublikowany na Portalu Orzeczeń Sądowych.

WARTO WIEDZIEĆ:

  • Zgodnie z art. 494 par. 1 Kodeksu cywilnego strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy, a druga strona obowiązana jest to przyjąć.
  • Strona, która odstępuje od umowy, może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również na zasadach ogólnych naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska