Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianka prosto z Gdańska [ROZMOWA DNIA]

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Katarzyna Rogalska wystąpiła w niedzielę na festiwalu Probaltica
Katarzyna Rogalska wystąpiła w niedzielę na festiwalu Probaltica Grzegorz Olkowski
Rozmawiamy Z KATARZYNĄ ROGALSKĄ, skrzypaczką i wokalistką pochodzącą z Torunia, która ostatnio prezentowała się w rodzinnym mieście na festiwalu Probaltica.

[break]
Występowała Pani na festiwalu Probaltica z sentymentem?
I z wielką radością, bo rzadko występuję w Toruniu. Przyjeżdżam do taty, rodziny, koleżanek i ... córki, która studiuje prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Od wielu lat mieszkam w Gdańsku, gdzie skończyłam Akademię Muzyczną, ale cały czas jestem torunianką i tu są moje korzenie. Chodziłam do szkoły muzycznej i Technikum Gastronomicznego. Dużo śpiewałam i reprezentowałam Toruń na różnych konkursach, a „Nowości” pisały o moich dokonaniach przy okazji koncertów czy nagród.
Mówi Pani o tym, że dużo śpiewała, ale z wykształcenia jest Pani...
Skrzypaczką. Zawsze łączyłam śpiewanie z grą na instrumencie. Muszę przyznać, że miałam dylemat, jeśli chodzi o wybór specjalizacji na Akademii Muzycznej. Wahałam się, czy pójść na skrzypce, czy na wokal. Zdrowy rozsądek jednak zwyciężył i wybrałam skrzypce.
Śpiewanie dawało mniej perspektyw?
Zdecydowanie. Jako młoda dziewczyna zetknęłam się z tym światkiem artystycznym i zobaczyłam, na czym to wszystko polega. Uświadomiłam sobie, że to nie do końca jest gra fair. Raz jest się na szczycie, a drugi raz już nie. Pomyślałam, że bycie muzykiem orkiestrowym to spokojna przystań.
To wyobrażenie się spełniło?
Tak, od ponad 20 lat jestem związana z Cappellą Gedanensis. Występuję w niej jako muzyk instrumentalista, wykonując solowe partie skrzypcowe. Gramy muzykę klasyczną, ale też rozrywkową. Kiedyś był to zespół, który grał muzykę barokową, ale czasy się zmieniają i trzeba się do nich dostosować, dlatego gramy różne gatunki.
A jak to się stało, że nagrała Pani płytę poświęconą gdańskiemu kompozytorowi Henrykowi Hubertusowi Jabłońskiemu?
Olśniło mnie (śmiech). Pamiętam, że po jednym z koncertów rozmawiałam z profesorem Konstantym Andrzejem Kulką. Powiedziałam: „Panie profesorze, ja tak lubię śpiewać, ale nie mam repertuaru”. Na co pan profesor odpowiedział: „Jak to możliwe? Zna pani „Pierwszy siwy włos”? No to już ma pani repertuar. Ta rozmowa zainspirowała mnie do tego, by zainteresować się twórczością Henryka Hubertusa Jabłońskiego, który był cenionym kompozytorem i świetnym instrumentalistą. Był też wykładowcą Akademii Muzycznej i pisał przeboje, które nuciła cała Polska. Zgłosiłam się do jego żony i syna, którzy udostępnili mi nuty. Wybrałam 12 piosenek, zaprosiłam do współpracy wspaniałych muzyków i tak powstała płyta „Tylko Echo’.
Czym ten album jest dla Pani?
Sentymentalną podróżą. Utwór „Nie jestem taka zła” jest dedykowany mojemu tacie, bo opowiada o relacji ojca i córki. Tytułowa piosenka „Tylko Echo” jest z kolei poświęcona mojej mamie, bo opowiada o ludziach, którzy już odeszli, ale nadal są z nami, bo żyją w naszych wspomnieniach. „Hej Chłopcy” i Rozstanie z morzem” to też znane piosenki. Słyszałam na ich temat wiele anegdot.
Śpiewa też Pani w duecie z Maciejem Miecznikowskim.
Tak, śpiewamy razem piękną piosenkę „Podaruj mi swe serce”. Wszystko składa się w jedną całość. Jest też wielki przebój „Kasztany”. To płyta dla wszystkich, którzy chcą sobie przypomnieć piękne przeboje lat 50 i 60 ubiegłego stulecia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska