Toruń-Pacific już wcześniej przestał wysyłać produkty do Rosji

Nestlé w komunikacie opublikowanym w środę poinformowało, że w związku z wojną w Ukrainie zamierza koncentrować się jedynie na dostarczaniu niezbędnych produktów na rynek rosyjski. Chodzi o żywność dla niemowląt i żywienie szpitalne.

- Takie podejście odzwierciedla nasz cel i wartości. Wspiera podstawowe prawo do dostępu do żywności. Idąc dalej, zawieszamy między innymi renomowane marki Nestlé, takie jak KitKat i Nesquik. Zatrzymaliśmy już import i eksport, który nie jest niezbędny, zaprzestaliśmy wszelkiej reklamy i zawiesiliśmy wszelkie inwestycje kapitałowe w tym kraju. Oczywiście w pełni przestrzegamy wszystkich międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję – podał koncern w komunikacie.

Nestlé deklaruje również, że wszystkie ewentualne zyski, jakie firma osiągnie na rosyjskim rynku, zostaną przeznaczone na pomoc organizacjom humanitarnym.

- Przed 24 lutego dostarczaliśmy płatki i zbożowe i batoniki do Rosji. Podjęliśmy lokalnie w Toruniu decyzję, że zatrzymujemy produkcję i wysyłki do Rosji z naszych zakładów w Toruniu i Lubiczu – mówi Aleksander Wasilewski, prezes zarządu Cereal Partners Poland Toruń-Pacific. - Natomiast władze koncernu po wybuchu wojny w pierwszej kolejności zadbały o bezpieczeństwo pracowników, ponieważ Nestlé ma kilka zakładów w Ukrainie. Wstrzymano w nich pracę. W ostatnich dniach zakłady w zachodniej Ukrainie wznowiły produkcję na potrzeby kraju. Część chętnych osób została przyjęta w Polsce.

Prezes Wasilewski przyznaje, że dla niego i dla wszystkich ponad 900 pracowników CPP znaczne ograniczenie produkcji w Rosji to ważna, potrzebna, ale też trudna decyzja dla grupy Nestlé. Ma ona bowiem tam kilka zakładów produkcyjnych, zatrudniających ponad 7000 pracowników. Poza tym prowadzenie działalności gospodarczej na tak dużą skalę to złożona sprawa i od strony bezpieczeństwa pracowników, zaopatrzeniowej, marketingowej i też prawnej.

- Nasza działalność w Polsce, w Toruniu Lubiczu i Grębocinie, obecnie odbywa się normalnie – zapewnia prezes Wasilewski. - W Toruniu i Lubiczu produkujemy płatki śniadaniowe i zbożowe batoniki przede wszystkim z lokalnych surowców. W Polsce kupujemy opakowania i usługi. Wiele lokalnych firm jest naszymi dostawcami. Można powiedzieć, że płatki Nesquik, Cini Minis, Cookie Crisp i wiele, wiele innych to polskie, nasze produkty z Torunia. Podobnie możemy mówić o zbożowych batonikach z Lubicza. Obecnie koncentrujemy się na tym, by w maksymalnie skuteczny sposób pomagać Ukraińcom. Mamy w zespole koleżankę z Kijowa. Razem z nią pomagamy grupie 10 jej przyjaciół, którzy uciekli z Kijowa do Torunia w pierwszych dniach wojny. Toruński Klub Kolarski Pacific przyjął pod swoją opiekę 4 zawodniczki z miasta Chmielnicki w zachodniej Ukrainie. Pomagamy Klubowi - jako jego główny sponsor. Cereal Partners Poland Toruń-Pacific przekazał dotąd 11 ton żywności o łącznej wartości niemal 350 tysięcy złotych pomocy dla Ukrainy i uchodźców. Uruchomiliśmy specjalny fundusz pomocowy dla pracowników CPP przyjmujących uchodźców do swoich domów. Podjęliśmy też decyzję o przekazaniu kolejnych kilkudziesięciu ton pomocy żywnościowej bezpośrednio do Ukrainy, w ramach misji humanitarnej. Właśnie dopinamy szczegóły wysyłki w ramach konwoju humanitarnego.

Cała grupa Nestlé współpracuje też z zaufanymi organizacjami pomocowymi:

• Polskim Czerwonym Krzyżem,
• Caritas Polska,
• Federacją Polskich Banków Żywności,
• Fundacją Wsparcia Ratownictwa RK,
• Fundacją Viva!.

Przekazano im żywność i wodę dla osób dotkniętych wojną, a także karmę dla ich zwierząt domowych. Pomoc trafia zarówno do Ukrainy, jak i do społeczności w Polsce: punktów recepcyjnych czy tymczasowego pobytu. Do tej chwili Nestle w Polsce przekazało darowizny o wartości ponad 3 milionów złotych.

- Kilka lat temu pracowałem w Kijowie. Jeździłem rowerem drogami na północ od Kijowa, w stronę Czernihowa, Czarnobyla, Iwankowa. Dziś na tych drogach stoją kolumny czołgów i bojowych transporterów agresora. Przeraża mnie ta sytuacja. Trudno mi wyobrazić sobie, co czują Ukraińcy. Utrzymuję kontakt z moimi znajomymi Ukraińcami, wszyscy są bezpieczni dziś, ale też bardzo niepewni jutra. Wiem, że potrzebne jest im nasze każde wsparcie i solidarność. Mam jednak pewność, że wyjdziemy z tego kryzysu silniejsi i zjednoczeni – dodaje Aleksander Wasilewski prezes zarządu Cereal Partners Poland Toruń-Pacific.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu