Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruńscy municypalni w natarciu

Joanna Posadzy
Kierowcy, gaz do dechy! W budżecie na 2013 rok zaplanowano wpływy z fotoradaru na poziomie 1,2 mln złotych. Oznacza to, że drogocenne zdjęcie musi sobie „pstryknąć” przynajmniej 15.5 tys. kierowców!

<!** Image 3 align=none alt="Image 202873" sub="Podczas konferencji prasowej nastrój był iście familiarny. Od lewej rzecznik Komendy Straży Miejskiej Jarosław Paralusz, komendant Mirosław Bartulewicz, prezydent Michał Zaleski oraz dyrektor Tadeusz Wierzba [Fot.: Jacek Smarz]">Kierowcy, gaz do dechy! W budżecie na 2013 rok zaplanowano wpływy z fotoradaru na poziomie 1,2 mln złotych. Oznacza to, że drogocenne zdjęcie musi sobie „pstryknąć” przynajmniej 15.5 tys. kierowców!

Nowy Rok jeszcze dobrze się nie zaczął, ale już widać, że będzie on intensywny i... całkiem owocny dla toruńskiej Straży Miejskiej. O tym, jak poważnie funkcjonariusze podchodzą do tematu mandatów przekonał się nawet jeden z naszych Czytelników.

Radar niczym skarbonka

Plany są ambitne. W tym roku do budżetu miasta muszą wpłynąć dwa miliony złotych z tytułu wystawionych i opłaconych mandatów karnych, mandatów za przekroczenie prędkości oraz innych należności. W mieście pojawią się również nowe lokalizacje, w których będzie można ustawiać fotoradar.

- Propozycje będą mogli składać również mieszkańcy, którzy sami wiedzą najlepiej, które ulice są najbardziej niebezpieczne i gdzie kierowcy szarżują - mówi Mirosław Bartulewicz, komendant toruńskiej Straży Miejskiej.

Pracy będzie sporo, ale to nie wszystko. Okazuje się, że poza nabijaniem gminnej kasy w nowym roku strażnicy mają zbliżyć się do mieszkańców i starać się poznać ich problemy.

- Strażnik dzielnicowy będzie działał w swoim rejonie i spotykał się z mieszkańcami jak najczęściej się da - wyjaśnia Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Toruniu.

Ponadto municypalni będą współpracować z Radami Okręgów, a także zorganizują kursy samoobrony dla mieszkańców. Nadal będzie ich można również spotkać w nocnych liniach autobusowych i tramwajowych MZK.

O tym jak bardzo Straż Miejska może zbliżyć się do obywatela, odczuł na własnej skórze pan Piotr z ul. Olimpijskiej. Strażnicy złożyli wizytę jego rodzicom. Wszystko po to, by... wlepić mandat.

- 4 stycznia ok. godz. 18 zadzwonili do mnie moi rodzice, którzy zaniepokojeni oświadczyli, że Straż Miejska mnie szuka. Okazało się, że funkcjonariusze przyszli zawiadomić mnie o mandacie, który otrzymałem za przekroczenie prędkości na ulicy Polnej - mówi mężczyzna.

<!** reklama>

Ze strażą za pan brat?

Gorliwość strażników nie do końca przypadła mu jednak do gustu. Tym bardziej że pan Piotr u rodziców nie mieszka już od 17 lat! - Strażnicy opowiedzieli moim rodzicom, że najpierw próbowali się ze mną skontaktować w miejscu, w którym mieszkałem w latach 1996-2007, co okazało się niemożliwe. Wynika z tego, że kilka godzin pracy dwóch strażników miejskich zostało przeznaczonych na poszukiwanie kogoś, kto się nie ukrywa - denerwuje się kierowca.

Funkcjonariusz zapuka do Ciebie

Z powodu wykroczenia, za które sprawca może zostać ukarany mandatem w wysokości od 100 do 200 zł, strażnicy odwiedzili dwa adresy. Mężczyzny jednak nie zastali i mandatu nie wlepili.

- Nic dziwnego. Od pięciu lat jestem zameldowany gdzie indziej, na ten adres mam zarejestrowany samochód i takie dane widnieją w bazie urzędu miasta- tłumaczy „Nowościom” pan Piotr.

Jak się okazuje, podobnych przypadków jest więcej. Wszystko za sprawą nieaktualnych danych, które znajdują się w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.**- W pierwszej kolejności dane są pobierane z CEPIK-u. Jeżeli zawarte tam dane budzą nasze wątpliwości, to sprawdzamy to jeszcze no w Centralnej Ewidencji Ludności a zdarzają się też i takie przypadki, kiedy sprawdzamy w poprzednim miejscu zamieszkania - tłumaczy komendant. - Wtedy rodzina może podać prawidłowy adres.

Pan Piotr ma jednak mieszane uczucia co do takich metod. - Nie widzę powodu, dla którego strażnicy mieliby nękać moich rodziców, zamiast odwiedzić mnie osobiście albo po prostu wysłać wezwanie - mówi kierowca. Na razie wezwania do zapłaty nie otrzymał.


Warto wiedzieć

Ile zarabia fotoradar?

W projekcie budżetu na 2013 rok zaplanowano wpływy z fotoradaru na poziomie 1,2 mln zł (oznacza to, że mandat musi otrzymać przynajmniej 15,5 tys. kierowców).

W 2012 roku na fotoradarze zarobiono ok. 1 mln 132 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska