Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kielcach zawaliła się kamienica [WIDEO, zdjęcia]

/ALP/
Na miejscu katastrofy budowlanej.
Na miejscu katastrofy budowlanej. Aleksander Piekarski
We wtorek po godzinie 15 przy ulicy Kaczorowskiego (dawnej Niskiej) w Kielcach runęły ściany kamienicy. Upadły na ulicę miażdżąc stojącą na chodniku hondę CRV z cennym sprzętem geodezyjnym. Ściany pociągnęły za sobą niemal pół budynku. Ulica Kaczorowskiego została zablokowana dla samochodów i pieszych do czasu aż skończy się rozbiórka. Rozpoczęła się ona w środę rano i miała zakończyć się tego samego dnia.

[galeria_glowna]

W kamienicy nikt nie mieszkał, nikogo nie było w środku. Runęła ściana frontowa i część bocznej pociągając za sobą pół budynku. Popękały też pozostałe ściany. Budynek nadaje się już tylko do rozbiórki.

Na szczęście nikogo nie było na zewnątrz kiedy ściana runęła na ulicę. Całkowicie zniszczony został tylko stojący w pobliżu samochód osobowy marki honda CRV. W aucie był bardzo drogi sprzęt geodezyjny. Zerwane zostały też przewody energetyczne.

Budynek był niezamieszkany, ale w chwili katastrofy wokół niego było sporo ludzi. Byli to geodeci wspomagający gazowników przy układaniu w pobliżu gazociągu i pracownicy prywatnej firmy budowlanej, która prowadziła wykopy bezpośrednio przy ścianach budynku. Ci zdążyli uciec, gdy usłyszeli huk.

Na miejscu we wtorek od razu pojawili się strażacy, policjanci, straż miejska i nadzór budowlany. Pojawił się też właściciel budynku. Wyjaśniał na miejscu katastrofy, że przy budynku pracowała wynajęta przez niego ekipa, wykonując wykopy pod ścianki wzmacniające.

Strażacy natychmiast zamknęli na ulicy ruch samochodowy i pieszy oraz przepytali świadków wypadku czy nie istnieje niebezpieczeństwo, że w chwili runięcia budynku mógł ktoś w nim przebywać. Otrzymali zapewnienie, iż nie ma zagrożenia, by pod gruzowiskiem mógł ktoś się znaleźć. W tym czasie spod dachu domu odpadały jeszcze jego drobne elementy, obsypywało się ocieplenie jednej ze ścian, popękania na innych nawet bez przyrządów pomiarowych można oceniać nawet na dziesięć centymetrów.

Pracownicy nadzoru budowlanego byli zdumieni tym, że wykopy powstały na całej długości ścian, a nie co kilka metrów. Ich zdaniem takie prowadzenie prac mogło doprowadzić do katastrofy. Prawdopodobnie wykopy były też zbyt głębokie, sięgały poniżej fundamentów.

Strażacy i policjanci dla bezpieczeństwa pieszych i zmotoryzowanych natychmiast zamknęli ruch na ulicy. Będzie on zamknięty dla pieszych i aut. Potrwa do czasu usunięcia zagrożenia.

Inspektorzy budowlani, którzy byli na miejscu przewidywali, że być może nie skończy się na konieczności rozbiórki uszkodzonej części domu, ale z powierzchni ziemi będzie musiał zniknąć cały budynek. We wtorek wieczorem zdecydowano ,że rozebrany musi być cały dom.

W środę rano rozpoczęła się rozbiórka pechowego domu, trzeba też uporządkować teren. Prace przy części zburzonej muszą zakończyć się jeszcze w środę, dopiero wtedy nadzór budowlany oceni, czy część ocalała nadaje się do odbudowy, czy ją też trzeba wyburzyć. W czasie rozbiórki będzie całkowicie zamknięta tak dla samochodów jak i pieszych ulica Kaczorowskiego. To licznie uczęszczany odcinek - znajduje się w okolicy kilka szkół i Galeria Korona więc chodzi dużo ludzi. Żeby nie przechodzili trzeba było postawić patrol straży miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie