Tablica upamiętniająca Waldemara Szwieca ps. Robot, wisi nad schodami przy głównym wejściu do I LO. We wrześniu 1939 roku absolwent Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Mikołaja Kopernika brał m.in. udział w bitwach nad Bzurą i pod Łomiankami. Bronił Warszawy, a po jej upadku dostał się do niemieckiej niewoli, z której uciekł. Przedostał się na Zachód, do Polski wrócił w nocy z 1 na 2 października 1942. Razem z kilkoma innymi cichociemnymi wylądował na spadochronie w okolicach Siedlec.
- Skandal na toruńskiej starówce. Naprawdę nikt nie może skutecznie zareagować?
- Podziemny Toruń. Dokąd prowadził tunel odkryty na starówce przez Jerzego Florkiewicza
- Kto spędzał lato na Wodniku? Legendarne toruńskie kąpielisko otwarto 50 lat temu
- Emeryt z Torunia stracił ogromną kolekcję broni. Zarekwirowali i dotąd nie oddali
Wielką sławę zdobył jednak w Górach Świętokrzyskich, walcząc u boku legendarnego Jana Piwnika "Ponurego", a także samodzielnie. W 1943 roku dokonał jednego z najbardziej spektakularnych wyczynów w dziejach polskiego podziemia - uczcił kolejną rocznicę wybuchu wojny, zdobywając na czele swojego 80-osobowego oddziału miasto Końskie i zmusił do ucieczki niemal dwutysięczny niemiecki garnizon. Zginął półtora miesiąca później zdradzony przez jednego ze swoich współpracowników, który okazał się niemieckim agentem. Waldemara Szwieca upamiętniają w Toruniu dwie tablice. Druga została odsłonięta w ubiegłym roku przy kościele michalitów na Rybakach, gdzie przed wojną znajdował się dom Szwieców.
Czym się zasłużył Lech Bądkowski?
Swoją tablicę w "Jedynce" ma również Lech Bądkowski, również uczestnik bitwy nad Bzurą, a także walk o Narwik, za co został przez gen. Władysława Sikorskiego odznaczony orderem Virtuti Militari. Torunianin przeszedł szkolenie cichociemnych, jednak nie został przerzucony do kraju. Wrócił po wojnie. Był pisarzem, dziennikarzem, jednym z twórców Zrzeszenia Kaszubskiego, a także jedną z najważniejszych postaci opozycji antykomunistycznej na Wybrzeżu. W 1980 roku został rzecznikiem Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej i bliskim współpracownikiem Lecha Wałęsy. W Toruniu Lech Bądkowski jest również patronem ronda na skrzyżowaniu ul. Pod Dębową Górą i Towarowej.
Gdzie zginął Stanisław Hencel?
Niedawno jeden z wolontariuszy Muzeum Historyczno-Wojskowego odnalazł na cmentarzu św. Jerzego symboliczny grób kolejnego cichociemnego absolwenta szkoły przy Zaułku Prosowym. Stanisław Hencel zdał maturę w 1936 roku. Wojnę rozpoczął jako porucznik saperów w 24 Dywizji Piechoty wchodzącej w skład Armii Karpaty. Po klęsce wrześniowej przez Węgry przedostał się na Zachód i ostatecznie trafił do Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Ukończył szkolenie cichociemnych i miał zostać zrzucony nad Polską w nocy z 29 na 30 października 1942 roku. Samolot, którym leciał został jednak zestrzelony nad Norwegią.
- W lipcu nasze muzeum odwiedziła jego krewna, która przekazała wiele ciekawych pamiątek i dokumentów - mówi Piotr Olecki z MHW. - Poszukiwania prowadzimy dalej, m.in. w Norwegii, gdzie znajduje się grób cichociemnego. Zachowały się również szczątki samolotu, które chcielibyśmy sprowadzić do Torunia.
W Toruniu Stanisław Hencel nie doczekał się jeszcze upamiętnienia. Odnaleziona przez wolontariusza symboliczna mogiła na cmentarzu św. Jerzego jest jeszcze jednym dowodem na to, że należy pilnie przeprowadzić inwentaryzację grobów z najstarszej toruńskiej nekropolii i zgodnie z wytycznymi programu jej ochrony, który powstał kilkanaście lat temu na zlecenie Urzędu Miasta Torunia, ale nigdy nie został w całości wprowadzony w życie, ustalić listę tych, które należy zachować otaczając szczególną troską. Jeszcze raz powtarzamy, że nie jest to zadanie niewykonalne, warszawskie Powązki, chociaż od toruńskiego cmentarza znacznie większe, doczekały się inwentaryzacji w całości.
Kim był Lech Zabierek?
Swego czasu pisaliśmy o bardzo cennej inicjatywie grupy współpracujących z MHW grupy uczennic i uczniów I LO, którzy postanowili prześledzić wojenne losy absolwentów szkoły. Dzięki temu właśnie w połowie lipca na liście cichociemnych z "Kopernika" pojawił się Lech Zabierek, maturzysta z 1938 roku. We wrześniu walczył w szeregach toruńskiego 63. Pułku Piechoty. Znad Bzury udało mu się przedostać do Warszawy, gdzie został ranny tuż przed kapitulacją stolicy. Uciekł z niemieckiej niewoli i po długiej tułaczce w 1942 roku dotarł do Wielkiej Brytanii. Zrzucony nad Polską w połowie marca 1943 roku. Brał udział w różnych akcjach dywersyjnych, później walczył w szeregach zgrupowania "Kampinos". Został ciężko ranny na początku bitwy pod Jaktorowem, która zakończyła się zagładą zgrupowania. Przeżył. Był prześladowany w czasach PRL, zmarł w 2003 roku.
- To czterech cichociemnych z 40, którzy są związani z Toruniem - dodaje Piotr Olecki.
Sporo informacji na temat odnalezionych cichociemnych absolwentów Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Mikołaja Kopernika można znaleźć na facebookowym profilu Fundacji Muzeum Historyczno-Wojskowe.
Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?