MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruńska "Jedynka" przy Zaułku Prosowym. Szkoła cichociemnych

Szymon Spandowski
Od lewej: por. Stanisław Hencel i por. Lech Zabierek, kolejni cichociemni absolwenci szkoły przy Zaułku Prosowym
Od lewej: por. Stanisław Hencel i por. Lech Zabierek, kolejni cichociemni absolwenci szkoły przy Zaułku Prosowym Ze zbiorów Muzeum Historyczno-Wojskowego
Wolontariusze działającego w podziemiach toruńskiego I LO Muzeum Historyczno-Wojskowego znaleźli wśród przedwojennych absolwentów szkoły kolejnych dwóch cichociemnych. W sumie więc, przez mury "Kopernika" przewinęło się co najmniej czterech polskich komandosów z czasów II wojny światowej.

Tablica upamiętniająca Waldemara Szwieca ps. Robot, wisi nad schodami przy głównym wejściu do I LO. We wrześniu 1939 roku absolwent Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Mikołaja Kopernika brał m.in. udział w bitwach nad Bzurą i pod Łomiankami. Bronił Warszawy, a po jej upadku dostał się do niemieckiej niewoli, z której uciekł. Przedostał się na Zachód, do Polski wrócił w nocy z 1 na 2 października 1942. Razem z kilkoma innymi cichociemnymi wylądował na spadochronie w okolicach Siedlec.

Wielką sławę zdobył jednak w Górach Świętokrzyskich, walcząc u boku legendarnego Jana Piwnika "Ponurego", a także samodzielnie. W 1943 roku dokonał jednego z najbardziej spektakularnych wyczynów w dziejach polskiego podziemia - uczcił kolejną rocznicę wybuchu wojny, zdobywając na czele swojego 80-osobowego oddziału miasto Końskie i zmusił do ucieczki niemal dwutysięczny niemiecki garnizon. Zginął półtora miesiąca później zdradzony przez jednego ze swoich współpracowników, który okazał się niemieckim agentem. Waldemara Szwieca upamiętniają w Toruniu dwie tablice. Druga została odsłonięta w ubiegłym roku przy kościele michalitów na Rybakach, gdzie przed wojną znajdował się dom Szwieców.

Czym się zasłużył Lech Bądkowski?

Swoją tablicę w "Jedynce" ma również Lech Bądkowski, również uczestnik bitwy nad Bzurą, a także walk o Narwik, za co został przez gen. Władysława Sikorskiego odznaczony orderem Virtuti Militari. Torunianin przeszedł szkolenie cichociemnych, jednak nie został przerzucony do kraju. Wrócił po wojnie. Był pisarzem, dziennikarzem, jednym z twórców Zrzeszenia Kaszubskiego, a także jedną z najważniejszych postaci opozycji antykomunistycznej na Wybrzeżu. W 1980 roku został rzecznikiem Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej i bliskim współpracownikiem Lecha Wałęsy. W Toruniu Lech Bądkowski jest również patronem ronda na skrzyżowaniu ul. Pod Dębową Górą i Towarowej.

Gdzie zginął Stanisław Hencel?

Niedawno jeden z wolontariuszy Muzeum Historyczno-Wojskowego odnalazł na cmentarzu św. Jerzego symboliczny grób kolejnego cichociemnego absolwenta szkoły przy Zaułku Prosowym. Stanisław Hencel zdał maturę w 1936 roku. Wojnę rozpoczął jako porucznik saperów w 24 Dywizji Piechoty wchodzącej w skład Armii Karpaty. Po klęsce wrześniowej przez Węgry przedostał się na Zachód i ostatecznie trafił do Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Ukończył szkolenie cichociemnych i miał zostać zrzucony nad Polską w nocy z 29 na 30 października 1942 roku. Samolot, którym leciał został jednak zestrzelony nad Norwegią.

- W lipcu nasze muzeum odwiedziła jego krewna, która przekazała wiele ciekawych pamiątek i dokumentów - mówi Piotr Olecki z MHW. - Poszukiwania prowadzimy dalej, m.in. w Norwegii, gdzie znajduje się grób cichociemnego. Zachowały się również szczątki samolotu, które chcielibyśmy sprowadzić do Torunia.

W Toruniu Stanisław Hencel nie doczekał się jeszcze upamiętnienia. Odnaleziona przez wolontariusza symboliczna mogiła na cmentarzu św. Jerzego jest jeszcze jednym dowodem na to, że należy pilnie przeprowadzić inwentaryzację grobów z najstarszej toruńskiej nekropolii i zgodnie z wytycznymi programu jej ochrony, który powstał kilkanaście lat temu na zlecenie Urzędu Miasta Torunia, ale nigdy nie został w całości wprowadzony w życie, ustalić listę tych, które należy zachować otaczając szczególną troską. Jeszcze raz powtarzamy, że nie jest to zadanie niewykonalne, warszawskie Powązki, chociaż od toruńskiego cmentarza znacznie większe, doczekały się inwentaryzacji w całości.

Kim był Lech Zabierek?

Swego czasu pisaliśmy o bardzo cennej inicjatywie grupy współpracujących z MHW grupy uczennic i uczniów I LO, którzy postanowili prześledzić wojenne losy absolwentów szkoły. Dzięki temu właśnie w połowie lipca na liście cichociemnych z "Kopernika" pojawił się Lech Zabierek, maturzysta z 1938 roku. We wrześniu walczył w szeregach toruńskiego 63. Pułku Piechoty. Znad Bzury udało mu się przedostać do Warszawy, gdzie został ranny tuż przed kapitulacją stolicy. Uciekł z niemieckiej niewoli i po długiej tułaczce w 1942 roku dotarł do Wielkiej Brytanii. Zrzucony nad Polską w połowie marca 1943 roku. Brał udział w różnych akcjach dywersyjnych, później walczył w szeregach zgrupowania "Kampinos". Został ciężko ranny na początku bitwy pod Jaktorowem, która zakończyła się zagładą zgrupowania. Przeżył. Był prześladowany w czasach PRL, zmarł w 2003 roku.

- To czterech cichociemnych z 40, którzy są związani z Toruniem - dodaje Piotr Olecki.

Sporo informacji na temat odnalezionych cichociemnych absolwentów Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Mikołaja Kopernika można znaleźć na facebookowym profilu Fundacji Muzeum Historyczno-Wojskowe.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska