Toruński dwór królowej

Z taką halą sukcesy polskich lekkoatletów będą murowane. Wczoraj uroczyście podpisano i zamurowano akt erekcyjny pod budowę nowego obiektu sportowego przy ul. Bema.

Pierwszy lipca to jeden z najważniejszych dni dla Torunia w 2011 roku. Polska przejęła przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej, a nasze miasto obchodzi sześćsetną rocznicę podpisania pierwszego pokoju toruńskiego.

Wczoraj także wreszcie wmurowano akt erekcyjny pod budowę hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Bema. <!** reklama>

W uroczystości, której gospodarzem był prezydent miasta Michał Zaleski, udział wzięli między innymi wojewoda Ewa Mes, Aleksandra Plucińska, reprezentująca ministra sportu oraz prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Jerzy Skucha.

Jako reprezentant królowej sportu zapewniał o wielkim znaczeniu powstającej hali dla rozwoju lekkiej atletyki.

- To będzie podwojenie liczby hal lekkoatletycznych w Polsce - mówił przewrotnie Jerzy Skucha. - Mamy przecież tylko jedną, już mało nowoczesną w Spale. Teraz będziemy mieć supernowoczesny obiekt w pięknym mieście, z korzystnym ulokowaniem na mapie Polski.

Prezes PZLA przekonywał, że co prawda warunki, w jakich trenują sportowcy, nie mają decydującego przełożenia na ich wyniki, to jednak spełniają ważną rolę w przygotowaniach do zawodów.

- Niemcy mają kilkaset hal, ale pozostają za nami w tyle pod względem sportowym. Miejmy nadzieję, że podwojenie liczby hal przyniesie nam taki sam przyrost liczby medali - mówił prezes PZLA.

- Na pewno będzie to bardzo nowoczesna i bardzo duża hala, spełniająca wszelkie wymagania rozgrywania różnych imprez na tego typu obiektach - mówi Andrzej Zwierzchowski, członek zarządu Hydrobudowy Polskiej. - Bardzo ciekawa będzie elewacja, na której wyświetlane będą informacje. Teraz trzeba już tylko trzymać kciuki i mieć nadzieję, że kamień węgielny zamieni się w medalowe złoto.