Toruńskie schronisko zamknięte, wstrzymano także adopcje

Wstrzymaliśmy adopcje zwierząt, wyjątkiem są zwierzęta wcześniej zarezerwowane, które czekały na zabieg sterylizacji bądź kastracji – informuje Agnieszka Szarecka, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu. - Odwołaliśmy też spacery z psami oraz pracę wolontariacką. Nie można już nas odwiedzać, a bramy pozostaną zamknięte dla osób z zewnątrz. Te wszystkie kroki są niezbędne w obecnej sytuacji. Gdyby któryś z pracowników został zarażony, reszta poszłaby na przymusową kwarantannę.

Co wtedy stałoby się z naszymi zwierzętami, kto by się nimi zajął?

Ważne, że schronisko nadal prowadzi swoją statutową działalność, to znaczy przyjmuje zwierzęta z interwencji oraz te błąkające się bez właścicieli. Ci ostatni też mogą odebrać swojego pupila, jeśli trafi on do schroniska. To, co w tej chwili spędza sen z powiek pracownikom przytuliska, to pieniądze. Na konto placówki nie trafiają datki zbierane podczas imprez, eventów czy zbiórek okolicznościowych. A środki te przeznaczane były nie tylko na bieżącą działalność przytuliska, ale także na leczenie zwierząt w najcięższych stanach, między innymi po wypadkach komunikacyjnych.

Czy Toruń jest przygotowany na koronawirusa?

Najbardziej boję się, że nie będzie nas stać na ratowanie psa czy kota ze skomplikowanym złamaniem czy innym poważnym uszkodzeniem ciała. Strasznie się denerwuję, że zostaniemy postawieni przed koniecznością podejmowania dramatycznych decyzji o eutanazji – mówi Agnieszka Szarecka.

W tej chwili w toruńskim przytulisku na Bydgoskim Przedmieściu jest 197 psów i 47 kotów. Schronisko można wspomóc darowizną finansową wpłacając ją na konto placówki, które jest prowadzone przez fundację "Najlepszy przyjaciel":

„Najlepszy przyjaciel”
Bank Millennium
IBAN: PL 88 1160 2202 0000 0003 8027 4916