Toruńskie tereny zielone nie wyglądają najlepiej. To przez suszę. Co robić, gdy nasz lekarz ma urlop?

- Z terenami zielonymi w Toruniu coś jest nie tak. Rozumiem, że w niektórych miastach np,. w Gdyni z powodzeniem kwietne łąki zastępują trawniki, ale to nie jest to samo, co dzieje się u nas - mówi Czytelnik. - Nie podoba mi się np., jak wygląda PlacToMiTo. Nie dość, że ławki nie zostały odmalowane, to jeszcze brakuje koszy na śmieci. Trawniki trudno nazwać trawnikami. Nie są to też typowe łączki.

Większe szanse

Jak zaznacza Czytelnik nieskoszona od wielu tygodni trawa razi też przy Cinema City, centrum Jordanki i wzdłuż linii tramwajowej. Praktycznie tylko w niewielu miejscach była koszona. Nigdy jeszcze tak źle nie było. Fakt, że dały o sobie znać upały, ale to dopiero początek lata.

Jolanta Swinarska, p.o. dyrektora Wydziału Środowiska i Zieleni toruńskiego magistratu podkreśla, że odbiera w tej sprawie tyle samo sygnałów na „tak”, co na „nie”. Jedni uważają, że należy trawę nisko kosić, inni - zostawić wysoką. Tegoroczne zalecenia dla firmy zajmującej się zielenią są takie, by ze względów bezpieczeństwa nisko kosić przestrzeń 1,5-2 metrów przy jezdniach. W innych miejscach traktować trawnik jak łąkę kwietną. W ten sposób zapobiega się przesuszeniu w trakcie upałów. I wszelkiego rodzaju żyjątka mają większe szanse na przeżycie.

- Takie podejście jest celowe i wynika z troski o zieleń - dodaje dyrektor. - Owady szukają schronienia. Upały im też doskwierają. Po ich kulminacji wszystkie trawniki zostaną skoszone. Przyznaję, że teraz są trochę wysokie te trawniki, ale tylko dzięki temu przetrwały. Trawa ułożona z rolki, nawadniana, to zupełnie co innego.

Poprosić lekarza

- Źle się czułem, bolało mnie gardło i chciałem zapisać się do mojego lekarza rodzinnego - mówi Czytelnik. - Dowiedziałem się, ż jest na urlopie. Usłyszałem też, że lekarz zastępujący może mnie przyjąć dopiero za cztery dni. Byłem rozczarowany. Tym bardziej, że jestem ich pacjentem od lat. Jakie my pacjenci mamy w podobnej sytuacji prawa?

- Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu powinna być zrealizowania, w miarę możliwości, w dniu zgłoszenia. Jeśli nie, to w innym szybkim terminie. Kwestię braków kadrowych w okresie urlopowym powinna we własnym zakresie załatwiać przychodnia - tłumaczy Barbara Nawrocka, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. - Pacjent w takiej sytuacji, czyli gdy zaproponują mu odległy termin ma prawo poprosić o rozmowę z lekarzem, który jest na miejscu i to lekarz powinien podejmować decyzję. Na pewno nie sama rejestratorka.

Czytelnicy sygnalizują

Kto jeszcze nie zdjął plakatów wyborczych?

- Zbigniew Girzyński, kandydat w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego nie zdjął wszystkich swoich plakatów wyborczych. Zauważyłem kilka z nich porozwieszanych przy ulicy Słonecznej - tłumaczy mieszkaniec Wrzosów.- Myślę, że to już długo po terminie na tego rodzaju działanie. Czy może plakaty mają zostać do jesieni, do kolejnych wyborów? Warto, by toruńska straż miejska odpowiednio zareagowała na taką sytuację. Nie należy nikogo traktować ulgowo.