Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Towarzysze, niesiemy Wam plon!

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Jedną z największych propagandowych imprez w PRL-u były centralne dożynki. Igrzyska kosztowały grube miliony, ale część z nich szła na rozbudowę miast organizatorów. Trzykrotnie korzystało na tym Kujawsko-Pomorskie.

Jedną z największych propagandowych imprez w PRL-u były centralne dożynki. Igrzyska kosztowały grube miliony, ale część z nich szła na rozbudowę miast organizatorów. Trzykrotnie korzystało na tym Kujawsko-Pomorskie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 157555" sub="Trybuna honorowa podczas dożynek centralnych
w Bydgoszczy
w 1972 roku.
W środku siedzą,m.in., Edward Gierek
i Henryk Jabłoński. Przed trybuną na dywanikach tradycyjne
wieńce dożynkowe. / Fot. Ze zbiorów Archiwum Państwowego w Bydgoszczy">Idea centralnych dożynek jako święta kończącego zbiór najważniejszych płodów rolnych narodziła się jeszcze w Polsce międzywojennej. Po II wojnie wykorzystywana była przez władze PRL do manifestacji wyższości nowego systemu społecznego i gospodarczego, a także jedności robotniczo-chłopskiej.

<!** reklama>Nową jakość dożynki uzyskały po dojściu do władzy Edwarda Gierka. Według jego wizji, planowano je organizować z nieznanym dotąd rozmachem, już nie tylko w Warszawie, ale każdego roku w innym mieście i innym regionie Polski. Trud organizacji imprezy miały wynagradzać spore dotacje, przeznaczone na rozbudowę i modernizację miast gospodarzy. Prawo goszczenia u siebie Wielkiego Gospodarza miało być nagrodą za wyniki osiągane w rozwoju rolnictwa. W rzeczywistości rozpoczął się wielki wyścig pierwszych sekretarzy wojewódzkich partii z wykorzystaniem wszelkich możliwych argumentów, układów i znajomości.

Bydgoski Pierwszy, Józef Majchrzak, okazał się dobrym negocjatorem. Już w drugim roku epoki Gierka załatwił centralne dożynki dla Bydgoszczy. Odbyły się one 3 września 1972 r., ale decyzja o ich organizacji zapadła jeszcze późną jesienią poprzedniego roku. Na przygotowania było zatem sporo czasu.

<!** Image 3 align=right alt="Image 157555" sub="Starostowie dożynek w Wąbrzeźnie przekazują bochen chleba przedstawicielowi załogi robotniczej z grudziądzkiej „Unii” / Fot. Archiwum Urzędu Miasta w Wąbrzeźnie">Jako miejsce imprezy obrano największy i wówczas, i dziś stadion sportowy w regionie - Zawiszy. Przez całą wiosnę i lato 1972 roku trwały prace modernizacyjne obiektu, m.in. zbudowano amfiteatr. Z okazji wizyty dostojnych gości gruntownie odnowiono nawierzchnię ul. Gdańskiej i chodników, urządzono parkingi i skwery, pomalowano też - niekiedy po raz pierwszy od zakończenia wojny - elewacje wszystkich domów przy tej i innych ulicach w centrum miasta. Dzięki dożynkom udało się zakończyć ślimaczącą się wcześniej (od 1967 r.) budowę nowoczesnego hotelu w mieście, czyli „Brdy” i oddać do użytku pierwszą część węzła grunwaldzkiego.

Na cele organizacji wystawy rolniczej, która tradycyjnie towarzyszyła świętom plonów, wybudowano pętlę autobusową i zespół 21 pawilonów wystawowych w Myślęcinku.

Dwa tygodnie ćwiczeń

Najważniejsza była jednak propaganda. Już 18 sierpnia autokar przywiózł z Warszawy grupę dziennikarzy z pism centralnych, którym pokazano najpiękniejsze zakątki województwa, a następnie ugoszczono ich w reprezentacyjnym wówczas PGR Kobylniki pod Kruszwicą. W przeddzień igrzysk w telewizyjnej „Jedynce” o 18.35 wyemitowano 45-minutowy film o rolnictwie ziemi bydgoskiej pt. „Drogami współczesności” (kręcono go, m.in., w PGR Osięciny, w spółdzielni w Plebance i u indywidualnych rolników w Dobrczu). W Zakładach Graficznych w Toruniu wydano kolorowy album pt. „Województwo bydgoskie”.

Od połowy sierpnia rozpoczęto ustawianie w mieście 400 kolorowych plansz z elementami dożynkowymi, przy samym stadionie pojawiło sie ich 120. Dekorowano okna wystawowe sklepów, zawieszano na budynkach flagi, a w poprzek ulic transparenty. Jednocześnie 15.08. do Bydgoszczy przybyło 3 tysiące uczestników widowiska na stadionie. W tej liczbie mieściło się 1800 członków amatorskich zespołów pieśni i tańca. Resztę stanowili członkowie kapel ludowych, orkiestr i młodzież. Ponieważ modernizacja stadionu jeszcze trwała, do 28.08. próby odbywały się na różnych boiskach i w salach gimnastycznych. Pięć dni przed igrzyskami tancerze i grajkowie mogli już trenować na Zawiszy.

Także w połowie sierpnia na krótko nasz region odwiedził sam Edward Gierek. Obejrzał „wybraną” spółdzielnię produkcyjną w Linowie koło Grudziądza. Członkini tej spółdzielni, Wanda Sułek, działaczka Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, posłanka na Sejm w latach 1961-65, wybrana została starościną centralnych dożynek. Starostą został z klucza rolnik indywidualny, Edmund Lewandowski z podinowrocławskiego Łojewa, hobbysta - specjalista uprawy... maku, gospodarujący na zaledwie 11 ha, a jednocześnie od dwóch kadencji poseł na Sejm, uczestnik V i VI Zjazdu PZRR.

<!** Image 4 align=none alt="Image 157555" sub="3 września 1972 r. kilka minut przed
godziną 10. Honorowi goście wysiadają
z autokaru na stadionie Zawiszy. Edwardowi Gierkowi towarzyszy I sekretarz KW PZPR w Bydgoszczy Józef Majchrzak. Z prawej - premier Piotr Jaroszewicz. / Fot. Ze zbiorów Archiwum Państwowego w Bydgoszczy">1 września, w piątek, władze wojewódzkie uroczyście otwarły wystawę w Myślęcinku, w której udział wzięło 250 wystawców - rolników i producentów sprzętu rolniczego.

Dożynkowi goście zjeżdżali się od soboty, 2 września. Nocowali w całym regionie, głównie - w Toruniu. Młodzi mistrzowie urodzaju z Polski odebrali najpierw medale, potem spotkali się z klasą robotniczą, a wieczorem balowali w Samostrzelu.

Po południu na stadionie odbyła się próba generalna specjalnie dla mieszkańców Bydgoszczy, bowiem na główną imprezę podział wejściówek był taki: 30 tys. dla uczestników i gości, 15 tys. dla mieszkańców miasta. Bilety na próbę kosztowały od 2 do 5 zł. Przyszło... kilkanaście tysięcy osób.

Polonez na 500 par

W dniu imprezy wszystkie bydgoskie sklepy spożywcze otwarte były od 8.00 do 22.00, a przemysłowe w centrum od 11.00 do 22.00. Zakłady gastronomiczne w godz. 7.00-22.00, przychodnie lekarskie w godz. 8.00-20.00. Obowiązywał zakaz sprzedaży alkoholu ponad 4,5 proc. od czasu otwarcia do zakończenia imprezy na Zawiszy.

Od rana spieszyli do Bydgoszczy goście: przodujący gospodarze, pracownicy PGR, spółdzielni, instytucji obsługujących rolnictwo, mechanizatorzy, przedstawiciele służby rolnej. Razem z nimi delegacje robotników przodujących zakładów przemysłowych. Przybyło 6 specjalnych pociągów i 520 autokarów! Już o 9.00 stadion był wypełniony do ostatniego miejsca, bo o 9.45 zamykano wszystkie bramy. Czekający na początek imprezy kupowali pamiątki, napoje (zwłaszcza hit lata - w foliowych torebkach) i lody. Stoisk z lodami było aż 110!

Tymczasem do siedziby WRN, dzisiejszego Urzędu Wojewódzkiego przy ul. Jagiellońskiej, dotarli najbardziej oczekiwani goście. O 9.00 spotkali się z przodującymi rolnikami z kraju, by wręczyć im odznaczenia państwowe. Stąd kawalkada ruszyła na Zawiszę.

Pięć minut przed dziesiątą rozpoczęły się bezpośrednie transmisje w TVP i II programie Polskiego Radia. Dokładnie o godz. 10 na trybunę weszli Edward Gierek, Henryk Jabłoński i Piotr Jaroszewicz ze świtą wraz z wszystkimi przewodniczącymi komitetów wojewódzkich i prezydiów WRN z całej Polski oraz delegacjami zagranicznymi, m.in., z Czerkas z ZSRR i norweskiego Związku Gospodyń Domowych.

Po przeciwnej stronie trybuny honorowej 5 tys. młodzieży w organizacyjnych strojach utworzyło czerwonymi dożynkowymi czapeczkami napis ZMW. Obok zasiadł ZMS.

Po hymnie i pieśni „Gdy naród do boju...” rozpoczął się na płycie stadionu polonez na 500 par, otwierający widowisko odtwarzające przebieg prac polowych. Potem starosta i starościna z asystentami - młodymi rolnikami - wręczyli Gierkowi bochen chleba z podziękowaniami za troskę o wieś i rolnictwo, a Towarzysz Pierwszy obiecał, że będzie się starał dzielić go uczciwie i sprawiedliwie. Przemówienie Piotra Jaroszewicza poświęcone było pozytywnym efektom zniesienia rok wcześniej przez rząd obowiązkowych dostaw zboża, ziemniaków i żywca oraz reformy obciążeń finansowych wsi. Podniesiono też ceny skupu mleka, zniesiono sztywne limity przy kupnie i sprzedaży gruntów, objęto rolników bezpłatną opieką lekarską.

Młodzież z partią

Po oficjałkach przyszedł czas na 2,5-godzinne widowisko historyczne. „Finałowy pochód młodzieży łamie się, jego uczestnicy spontanicznie podbiegają do trybuny skandując: „Młodzież z partią” - napisał w pompatycznym duchu reporter „Gazety Pomorskiej”.

Po zakończeniu imprezy kilkutysięczny pochód młodzieży ZMW, z orkiestrą wojskową na czele, dotarł aż do Starego Rynku, gdzie złożono wieńce i kwiaty pod pomnikiem.

W tym samym czasie w siedzibie WRN odbyła się narada z udziałem I sekretarzy KW, prezesów WK ZSL i przewodniczących prezydiów WRN. Edward Gierek mocno zrugał całe to towarzystwo za nieudolność i brak inicjatywy.

Po południu przyszedł czas na igrzyska dla ludu. W amfiteatrze Zawiszy od 15.30 do 21.30 odbywały się występy estradowe zespołów związków zawodowych, dziecięcych oraz wojskowych „Czarnych Beretów”. W muszli koncertowej w parku Ludowym występowały zespoły amatorskie i ludowe, na kilku osiedlach zorganizowano festyny i kiermasze ksiażek, a w muzeach otwarto specjalne dożynkowe wystawy. Na pl. Wolności trwał kiermasz owoców i warzyw, wyprodukowanych w PGR-ach. Jednak największym hitem dożynkowego popołudnia była coca-cola, która specjalnie na tę okazję została „rzucona” po raz pierwszy w historii do bydgoskich sklepów. Do dziś wielu bydgoszczan kojarzy tamte dożynki z pierwszym w ich życiu łykiem legendarnego napoju...

W Radziejowie Kujawskim

„Sojusz robotniczo-chłopski podstawą dobrobytu”

Pod tym hasłem 20.09.1984 r., już po zniesieniu stanu wojennego, centralne dożynki odbyły się w Radziejowie Kujawskim, na stadionie Startu. Były to znacznie skromniejsze igrzyska niż te z lat 70. Radziejów otrzymał prawo ich organizacji za wysokie lokaty w ogólnopolskich konkursach „Miasto-gmina Mistrz Gospodarności”.

W ramach przygotowań zmodernizowano stadion - wycięto topole, nad główną trybuną założono dach, zbudowano kabinę dla sprawozdawców telewizyjnych. Największym problemem była energia. Aby funkcjonowało oświetlenie i nagłośnienie, trzeba było doprowadzić specjalną linię energetyczną do stadionu. 850 budynków otrzymało nowe elewacje, ustawiono kilkadziesiąt plansz. Przebudowano ulice i drogi dojazdowe, położono w centrum dywan kwiatowy.

W przeddzień igrzysk odbyła się sesja naukowa poświęcona 40. rocznicy reformy rolnej i ceremonia dekoracji medalami 40-lecia PRL ponad stu zasłużonych rolników.

O 12.15 do Radziejowa przyjechał gen. Wojciech Jaruzelski w towarzystwie, m.in., Henryka Jabłońskiego. Goście zwiedzili wystawę, a potem przybyli na stadion, gdzie o 13.00 rozpoczęła się wielka impreza. W roli starosty wystąpił Marian Gadaliński z Bieganowa, starościną dożynek była Zofia Mielcarek ze wsi Stary Radziejów. Bochen chleba włożono w ręce Jana Kamińskiego, robotnika z Zakładów Azotowych we Włocławku. Obiecał on, że „wszyscy ludzie pracy dołożą starań, trudu i wysiłku, aby corocznie wypiekany bochen chleba był coraz okazalszy i coraz bardziej dorodny”.

Po części oficjalnej odbyło się dwuipółgodzinne widowisko „Wczoraj walka, dziś praca” w reż. Aleksandra Błachowskiego z Torunia. Pokazywało ono Kujawy jako kolebkę państwa polskiego, które przeżywa prawdziwy rozkwit za sprawą reformy rolnej i socjalistycznych metod gospodarowania.

Wieczorem radziejowianie bawili się na festynie. Największym wzięciem cieszyło się piwo, które - wobec braku mocy wytwórczych krajowych browarów - specjalnie na dożynki sprowadzono z Czechosłowacji.

W Wąbrzeźnie

„Chleb już jest, czas na igrzyska”

Pod takim hasłem odbyły się trzecie dożynki centralne w naszym regionie - 20 września 1987 r. w Wąbrzeźnie. Dlaczego właśnie w tym mieście? Ówczesna prasa wyjaśniała to lakonicznie: „Tutejsi gospodarze na swoje miejsko-gminne dożynki zaprosili najwyższe władze centralne - partyjne i państwowe. Zaproszenie zostało przyjęte...”. Oficjalnie podano: „Wybrano woj. toruńskie, by w ten sposób podkreślić jego ogromny udział w gospodarce żywnościowej, a gospodarze województwa wskazali Wąbrzeźno”.

Na obrzeżach miasta wytyczono place parkingowe, z których przyjezdnych do centrum miasta dowoziły specjalne autobusy. Wąbrzeźno podzielono na dwie strefy, do których wjazd był możliwy tylko za okazaniem specjalnych zezwoleń. Reżyserem dwugodzin- nego widowiska dożynkowego pt. „Polskie zrodziło go plemię”, nawiązującego do dziejów ziemi wąbrzeskiej od czasu walk z Krzyżakami po II wojnę światową, z udziałem 2700 wykonawców, był Ignacy Wachowiak z Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Lubelskiej. Wykonawców zakwaterowano w internacie szkoły w Gronowie i toruńskich akademikach.

Na wąbrzeskie dożynki osobiście przybył gen. Wojciech Jaruzelski. Towarzyszył mu premier Zbigniew Messner. Święto plonów, niestety, zepsuł uciążliwy deszcz. Na stadion Unii, arenę igrzysk, przybyły takie tłumy, że trzeba było wykorzystać nawet bieżnię wokół płyty boiska. Wiele osób nie dostało się na obiekt, ale zajęło miejsca wokół stadionu, licząc na to, że choć przez moment coś zobaczą lub usłyszą. Po przemówieniu ministra rolnictwa Stanisława Zięby ruszył korowód dożynkowy. Od starosty Władysława Barczaka, dyrektora PGR z Wałycza, tradycyjny bochen chleba przejął reprezentant toruńskiej klasy robotniczej, mistrz z fabryki Agromet-Unia, Eugeniusz Grajkowski. Starościną dożynek była Elżbieta Barska z Orzechówka, gospodarująca na 19-hektarowym gospodarstwie. Dożynkom towarzyszyły wystawa rolnicza i kiermasze. Najdłuższe kolejki ustawiały się przy stoiskach ze słodyczami, bo zamiast tych w polewie były z „prawdziwej” czekolady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska