Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia wróci do prokuratury

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
- Osobiście będę wnosił, by prokuratura wznowiła śledztwo w sprawie śmierci Krzysztofa Pruszewicza w brodnickim „Vobro”- zapowiedział Krzysztof Adamski, okręgowy inspektor pracy z Bydgoszczy.

- Osobiście będę wnosił, by prokuratura wznowiła śledztwo w sprawie śmierci Krzysztofa Pruszewicza w brodnickim „Vobro”- zapowiedział Krzysztof Adamski, okręgowy inspektor pracy z Bydgoszczy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 99806" sub="Przyjaciele zmarłego pikietowali we wrześniu na brodnickim rynku przeciwko praktykom stosowanym w „Vobro” / Fot. Przemysław Majchrzak">Do Bydgoszczy dotarły już ze Szczecina wyniki rekontroli w sprawie tragicznej śmierci 21-latka w fabryce czekolady. Jak pisaliśmy, ustalenia zachodniomorskiego inspektoratu pracy są inne od tych, które poczynił Filip Tempczyk, inspektor z Torunia. Według niego, Krzysztof Pruszewicz zginął tylko z własnej winy, bo dla ułatwienia sobie zadania czyścił maszynę przy otwartej klapie.

- Tak nie było. Wina leżała również po stronie pracodawcy. Wnioski ze Szczecina wskazują jednoznacznie, że w „Vobro” tolerowano wadliwe metody pracy. A maszyna, przy której czyszczeniu zginął chłopak, wymuszała niebezpieczną pozycję pracy. Wiemy już, że PIP w Szczecinie nałożyła mandaty na osoby odpowiedzialne - przekazał wczoraj „Nowościom” Krzysztof Adamski, okręgowy inspektor pracy z Bydgoszczy. - Ustalenia ze Szczecina zmieniają zasadniczo obraz sprawy. Jeśli prokuratura nie uczyni tego z urzędu, osobiście będę wnosił, by wznowiła śledztwo w sprawie śmierci Krzysztofa Pruszewcza.

<!** reklama>Przypomnijmy, że Prokuratura Rejonowa w Brodnicy uznała, iż firma Wojciecha Wojenkowskiego (zakład pracy chronionej) nie przyczyniła się w żaden sposób do dramatu. Opierała się na opinii inspektora Tempczyka. Ta jednak od początku budziła wątpliwości, bo za BHP w „Vobro” odpowiada firma „Tarcza”, należąca do jego brata, Szymona Tempczyka. W toruńskim oddziale PIP pracuje jeszcze ojciec, Stanisław Tempczyk. Okazało się, że „Vobro” to niejedyna firma w regionie w ten sposób otoczona opieką przez Tempczyków. Skandal wyszedł na jaw dopiero po śmierci Pruszewicza.

Tadeusz Zając, główny inspektor pracy, osobiście czuwa teraz nad sprawą „Vobro”. To na jego polecenie doszło do ponownego zbadania wypadku przez OIP w Szczecinie. - Zapadną decyzję personalne. W środę jadę w tej sprawie do Warszawy - zdradza Adamski.

W brodnickiej fabryce już zaszły pewne zmiany. Po tragedii wymieniono maszynę, wprowadzono zmiany w organizacji pracy. Właściciel firmy, Wojciech Wojenkowski, nadal jest niedostępny dla mediów. W miasteczku jest szanowanym obywatelem, jednym z fundatorów pomnika Jana Pawła II, sponsorem akcji dla dzieci.

Warto wiedzieć

Pruszewiczowie to niezamożna rodzina z podbrodnickiej wsi Gorczenica. Krzysztof miał odziedziczyć po rodzicach rencistach gospodarkę. Zmarł po niecałych 3 miesiącach pierwszej w swoim życiu pracy zawodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska