Tragiczny wypadek w Toruniu. Rowerzystka, która została potrącona na rondzie Czadcy, niestety nie żyje

Jak mówili świadkowie tego zdarzenia, jeździła do pracy samochodem, ale ostatnio, ze względu na ładą pogodę, przesiadła się na rower. Doskonale więc znała przepisy, a potrącona została na przejeździe, na którym miała pierwszeństwo. To wszystko powinni sobie wziąć do serc ci, którzy na wieść o wypadku zabrali się za komentowanie i pisali w internecie m.in., że rowerzystka sama była sobie winna i tak dalej.

Jest to kolejny śmiertelny wypadek w tym miejscu. Kilka lat temu na przejściu dla pieszych przez Wielki Rów zginęła potrącona przez samochód kobieta. Wcześniej śmierć poniósł kierowca, który nie dostosował prędkości, stracił panowanie nad pojazdem i się wywrócił. Pomimo zmiany organizacji ruchu w 2015 roku, nadal jest tu niebezpiecznie. W ostatnich latach liczba kolizji i wypadków w tym miejscu rośnie. W roku 2019 policjanci odnotowali na rondzie Czadcy osiem kolizji. W roku 2020 było ich 12, a poza tym jeszcze jeden wypadek. Jedna osoba została ranna. Teraz mamy raptem początek czerwca, ale według danych toruńskiej drogówki na rondzie doszło już do pięciu kolizji i jednego wypadku. Jego konsekwencje niestety okazały się tragiczne.

Rondo Czadcy ma zostać przebudowane przy okazji budowy linii tramwajowej na Jar. Jak już wcześniej informowaliśmy, ma tu powstać rondo turbinowe z wzbudzaną przez tramwaj sygnalizacją. Czy to jednak rozwiąże problem? I kiedy ta przebudowa zostanie przeprowadzona? Przetarg na budowę linii jeszcze nie został rozstrzygnięty, tymczasem - podkreślmy to jeszcze raz - w ciągu pięciu miesięcy 2021 roku na rondzie Czadcy doszło już do pięciu kolizji i jednego wypadku.

- Harmonogram prac, w tym robót na rondzie Czadcy, będzie znany po podpisaniu umowy z wykonawcą - mówi Sylwia Derengowska, rzeczniczka Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Zgodnie z planem całość prac powinna się zakończyć w połowie 2023 roku.

Za budowę linii tramwajowej, a w ramach tego również przebudowę ronda, odpowiada Miejski Zakład Komunikacji. Toruńscy drogowcy również jednak powinni mieć rondo Czadcy i jego otoczenie na uwadze. Wielki Rów, który kończy się niebezpiecznym przejściem dla pieszych i przejazdem rowerowym, często zamienia się w tor wyścigowy. Kierowcy i motocykliści lubią sobie tam przyspieszyć szczególnie wieczorem, gdy widoczność jest ograniczona.

- Jedynymi bezpiecznymi rondami są ronda kompaktowe, na których nie da się rozwijać dużych prędkości. Odmianą ronda kompaktowego z przejazdami dla rowerów w jednym kierunku jest tak zwane rondo holenderskie - mówi Tomasz Tosza, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie, mieście które od lat konsekwentnie i co najważniejsze efektywnie modernizuje infrastrukturę poprawiając bezpieczeństwo na drogach. - Na tym rondzie znajduje się dodatkowa jezdnia dla rowerów, po której rowerzyści jeżdżą tylko w jednym kierunku, dzięki czemu kierowcy nie są zaskakiwani. W Jaworznie są już dwa takie ronda holenderskie trzecie będzie budowane. Inna rzecz, że ronda wielopasmowe generują kolizje. Rozwiązaniem są ronda turbinowe, ale z fizycznym wydzieleniem pasów.

Tragedia na rondzie Czadcy jest kolejną, do jakiej doszło na przejeździe rowerowym. 13 listopada ubiegłego roku podobny wypadek wydarzył się również na Szosie Chełmińskiej. Drogowcy zabezpieczyli felerne przejście zwężając tuż przed nim jezdnię do jednego pasa. Na jakim etapie są natomiast służby wyjaśniające okoliczności wypadku?

- W postepowaniu przygotowawczym nadal oczekujemy na opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych - mówi Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Powinna ona wpłynąć lada dzień.

W tym tygodniu minie siedem miesięcy od chwili, gdy tamten wypadek się wydarzył.