Wczorajsza debata nad ustawą upoważniającą prezydenta do ratyfikacji traktatu lizbońskiego nie trwała długo. Projekt oraz poprawka PiS trafiły do komisji sejmowych.
Po emocjonującej debacie nad projektem ustawy, do której doszło w ubiegły piątek, wielu spodziewało się dalszego jej ciągu, utrzymanego w tym samym duchu. Tymczasem okazało się, że niemal wszystko, co zwolennicy i przeciwnicy rządowego projektu mieli do powiedzenia, zostało już powiedziane podczas kilkudniowej przerwy w obradach. To sprawiło, że wczoraj obyło się bez dyskusji i marszałek Bronisław Komorowski skierował projekt do Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji ds. Unii Europejskiej.
Do Sejmu trafił również prezydencki projekt ustawy o ratyfikacji traktatu lizbońskiego. Zapowiedział to sam prezydent Lech Kaczyński w poniedziałek wieczorem w specjalnym orędziu telewizyjnym. Orędzie wywołało krytykę nie tylko ze względu na treść, lecz również formę. Fragmentom wystąpienia prezydenta towarzyszyła muzyka z filmu „Polskie drogi” oraz projekcja archiwalnych zdjęć z ubiegłorocznych szczytów UE, wykresów i fotografii ze ślubu homoseksualistów i czarno-białej, przedwojennej mapy Niemiec, obejmującej część Polski. Później okazało się, że prezydent zaliczył wpadkę, bo pokazano gejów z Kanady. Jeden z nich zamierza zresztą wytoczyć mu proces.
<!** reklama>Prezydent chce ustawowych gwarancji tzw. mechanizmu z Joaniny, dającego Polsce możliwość czasowego wstrzymywania unijnych decyzji. Każda zmiana w tym zakresie wymagałaby zgody prezydenta, rządu i parlamentu. To samo dotyczyć miałoby zmiany treści lub skutków traktatu oraz protokołu brytyjskiego do Karty praw podstawowych.
- Awantura PiS o antyeuropejskim charakterze nie sprzyja budowie pozycji Polski - powiedział Donald Tusk odnosząc się do zamieszania wokół ratyfikacji traktatu lizbońskiego i orędzia prezydenta. - Jeśli PiS w swoim zacietrzewieniu zablokuje ratyfikację przez parlament, będzie trzeba odwołać się do opinii Polaków w referendum.
Zdaniem PO, prezydencki projekt ustawy jest niekonstytucyjny. Zaprzeczył temu Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Przypomnijmy, że rząd chce, aby ustawa w swojej treści nie zawierała nic więcej prócz upoważnienia prezydenta do ratyfikacji. - Nie jest to miejsce na umieszczanie innych zapisów i deklaracji politycznych - mówił Radek Sikorski, minister spraw zagranicznych, przekonując posłów do głosowania za rządowym projektem.
Trzecie czytanie rządowego projektu ustawy może się odbyć za kilka tygodni. - Rząd chce, aby Sejm przegłosował najpierw rządowy projekt ustawy ratyfikacyjnej - powiedział w Sejmie dziennikarzom Sławomir Nowak, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?