- Otrzymaliśmy już opinię toksykologiczną próbek pobranych od zmarłych. Jej treści ze względu na dobro śledztwa nie mogę ujawnić. Powiem jedynie, że jej wyniki nie mają decydującego znaczenia dla całej sprawy - informuje Izabela Oliver, zastępca prokuratora rejonowego Toruń-Wschód.
Przypomnijmy. Na tydzień przed Wielkanocą w spokojnej miejscowości Zawały w gminie Obrowo doszło do wypadku, który wstrząsnął okolicą. Około godz. 9 rano 25 marca ogromny tir zmiótł tam z drogi 37-letnią kobietę i jej 7-letniego synka. Oboje przyjechali do wsi w odwiedziny do mamy i babci, oboje zginęli na miejscu.
Zaraz po wypadku policjanci ustali, że kierowca ciężarowego samochodu był trzeźwy. Dotąd jednak nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. Tym bardziej, że zdarzenia nie widział żaden świadek. Śledztwo wszczęto 30 marca.
- W najbliższych dniach przesłuchany w charakterze świadka zostanie kierowca tira. Zebrany dotąd materiał dowodowy nie pozwala na postawienie mu zarzutów - dodaje Izabela Oliver. - Dopiero wówczas materiał będzie kompletny i prokurator będzie mógł poprosić o opinię z zakresu ruchu drogowego.
Zobacz także:
Zawały to miejscowość, którą krajowa „dziesiątka” dzieli na dwie części. Mieszka tam około 800 osób, które w drodze do pracy czy szkoły muszą pokonywać ruchliwą szosę na dziko, bez przejścia dla pieszych. Najbliższe światła mają w sąsiednich wsiach - oddalonych około kilometra Dobrzejewicach oraz w Kawęczynie, gdzie jest dwa razy dalej.
Mieszkańcy, za pośrednictwem gminy Obrowo, starali się o budowę przejścia w swojej wsi. Odpowiedź bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która zawiaduje DK nr 10, była odmowna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?