Trzy pary pociągów teraz, a za parę lat nawet trzydzieści na dobę. Czy to możliwe?

Pomysł na wykorzystanie linii kolejowej nr 27 z Torunia w kierunku Sierpca to jeden z najistotniejszych elementów usprawnienia komunikacji Torunia ze wschodnią części naszego województwa, a w szczególności z gminami Lubicz, Obrowo i Czernikowo.

Z inicjatywy Starosty Toruńskiego Marka Olszewskiego, odbyło się spotkanie w tej sprawie. Wzięli w nim udział wójtowie zainteresowanych gmin, Starosta Toruński Marek Olszewski, Wicemarszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Zbigniew Sosnowski, Prezydent Torunia Michał Zaleski oraz poseł na Sejm Jan Krzysztof Ardanowski.

Efektem spotkania jest jednoznaczne poparcie idei ożywienia ruchu na wspomnianej linii przez wszystkich jego uczestników. Jako, że diabeł tkwi w szczegółach umówiono się, że w ciągu kilku najbliższych tygodni dojdzie do kolejnego spotkania na ten temat, podczas którego zostaną określone techniczne szczegóły tego przedsięwzięcia.

- Prawie połowa mieszkańców powiatu toruńskiego mieszka w trzech gminach Lubicz, Obrowo i Czernikowo – mówi starosta Olszewski. - Sprawą pilną jest poprawa ich komunikacji z Toruniem. Jestem przekonany, że warto wykorzystać do tego linię kolejową nr 27. Jest ona niewykorzystana, bo raz, że jeździ tam mało pociągów, a dwa, że stacje kolejowe zostały tam zlokalizowane jeszcze przed II wojną światową i nijak się mają do dzisiejszych potrzeb. Często kursujący szynobus mógłby przejąć znaczną część osób poruszających się dzisiaj samochodami. Z naszych szacunków wynika, że w ciągu doby mogłoby się przesiąść na pociąg ok.6-8 tys. osób.

Docelowo na trasie Toruń- Czernikowo miałoby jeździć 30 par szynobusów na dobę. To ogromne przedsięwzięcie nie tylko techniczne, ale przede wszystkim finansowe.

- Od 31 stycznia tego roku samorząd województwa odwiesza zawieszony w ubr. ruch pociągów na trasie Toruń – Sierpc - mówi wicemarszałek Sosnowski. - Możliwości finansowe województwa pozwalają na uruchomienie jedynie trzech par pociągów na tej trasie w ciągu doby: rano, popołudniu i wieczorem. Jeśli mówimy o dwudziestu i więcej parach pociągów na dobę, nawet na skróconej trasie czyli Toruń- Czernikowo, to są to już ogromne pieniądze. Samorządu województwa na to nie stać więc musimy rozmawiać o współfinansowaniu tej linii przez wszystkie zainteresowane strony.

- Dzisiaj wyraźnie widać, że do Torunia najtrudniej dojechać od strony wschodniej DK nr 10 – dodaje Prezydent Torunia Michał Zaleski. - Ożywienie drogi kolejowej nr 27 to dobre rozwiązanie, ale przewożenie docelowo kilku tysięcy pasażerów na dobę, 30 parami pociągów musi być dobrze przygotowane. Docelowo, bo w perspektywie przynajmniej pięciu lat, a więc jest to odpowiedni czas, aby przygotować się tego przedsięwzięcia od strony finansowej.

Czy tym razem pomysł ożywienia komunikacji kolejowej na linii 27 między Toruniem a wschodnimi gminami powiatu toruńskiego ma szanse na realizację, zobaczymy.

Może w tym miejscu warto przytoczyć wypowiedź wójta gminy Obrowo Andrzeja Wieczyńskiego, który dziennikarzom podczas konferencji po zakończeniu spotkania, powiedział:

- Muszę państwu powiedzieć, że to jest moje czwarte spotkanie jako samorządowca dotyczące modernizacji i rozbudowy linii kolejowej nr 27. Dzisiejsze spotkanie napawa mnie optymizmem, że ta kosztowna inwestycja jednak dojdzie do skutku i rozwiąże problemy komunikacyjne gminy Obrowo i gmin sąsiednich.