Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzynaście kilometrów chmury nad Toruniem

Piotr Lampkowski
Większość wyładowań z poniedziałkowej burzy była wyładowaniami międzychmurowymi, które nie uderzały w ziemię
Większość wyładowań z poniedziałkowej burzy była wyładowaniami międzychmurowymi, które nie uderzały w ziemię Grzegorz Olkowski
Poniedziałkowa burza nad Toruniem mogła zaskoczyć gwałtownością. Jeszcze większym zaskoczeniem może być zapowiedź, że takie ma być całe lato.

[break]
Nie trzeba być starym góralem, żeby przewidzieć, że jeśli po upalnym dniu przewidywane jest ochłodzenie, to mamy zagwarantowane solidne burze. Nie inaczej było w poniedziałkowe popołudnie i wieczór w regionie.

Zjawiskowa burza

Przedwczoraj na burzę zanosiło się przez cały dzień. Jednak mało kto oprócz meteorologów przewidywał skalę zjawiska. O ile popołudniowa ulewa nie była niczym szczególnym, to wieczorna nawałnica należała do zjawisk nietypowych pod kilkoma względami.

- W poniedziałek w Toruniu było 32 stopnie, a wieczorem nad region zaczął nadciągać zdecydowanie zimniejszy front z powietrzem polarnomorskim - mówi toruński meteorolog Rafał Maszewski. - Takie różnice w temperaturze powodują powstawanie chmur burzowych zwanych cumulonimbusami. W poniedziałek nad Toruniem taka chmura miała wysokość około 12-13 kilometrów. W takiej chmurze znajduje się ogromna ilość wody i energii. Jej czubek jest na tyle wysoko, że zgromadzona w niej woda zaczyna zamarzać i formuje się grad.

Poniedziałkowy grad był o tyle nietypowy, że zdarzył się w nocy. Przeważnie takie opady notujemy w dzień.

W poniedziałek chmura burzowa nad Toruniem miała nawet 12 lub 13 kilometrów wysokości. - Rafał Maszewski, meteorolog

- Mimo iż mogło to wyglądać poważnie, to kulki gradu były nie większe niż dwa-trzy centymetry i raczej nie zdołały wywołać poważniejszych zniszczeń - dodaje Rafał Maszewski.

Jednak na portalach społecznościowych mieszkańcy chwalili się zdjęciami brył lodu, które miały zdecydowanie więcej niż 2-3 cm.

Na szczęście bez szkód

- Podczas tej burzy nie zanotowaliśmy większych zniszczeń - potwierdza brygadier Andrzej Seroczyński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Były dwa powalone drzewa w Zamku Bierzgłowskim i w Zębówcu. Poza tym mieliśmy wezwanie do zalanej ulicy Kujawskiej w Toruniu, gdzie studzienki kanalizacji burzowej nie radziły sobie z odprowadzaniem deszczówki. Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o zalaniu mieszkań lub piwnic.

Opady tego wieczoru wyniosły w Toruniu 17 litrów na metr kwadratowy.

- Podobnej pogody, gdzie kilka dni mamy ciepło, a następnie jest ochłodzenie, możemy spodziewać się do końca wakacji - przewiduje Rafał Maszewski.

Według meteorologów tak dynamiczną aurę można było przewidzieć już wiosną. Takie pogodowe „incydenty”, do jakich doszło w poniedziałek, prawdopodobnie będą się jeszcze powtarzać i trzeba być na nie przygotowanym.

Warto wiedzieć

Superkomórka nad Toruniem

- Gigantyczna chmura, która zaserwowała nam solidną ulewę w poniedziałkowy wieczór, należała do tzw. superkomórek burzowych.

Jest to bardzo groźny rodzaj chmury burzowej mogącej powodować ulewne opady, grad o dużym rozmiarze, porywiste wiatry, a nawet tornada.

Najwięcej tego typu burz tworzy się w środkowej części Stanów Zjednoczonych w tzw. alei tornad, jednak mogą one występować również w Europie, w tym także w Polsce.

Doskonałym tego przykładem są niszczycielskie tornada, które przeszły nad województwem kujawsko-pomorskim dokładnie cztery lata temu. Zniszczonych wtedy zostało 105 budynków, a wiatr powalił ponad 500 hektarów lasu w powiecie tucholskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska