Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu miało być Okęcie

Joanna Pociżnicka
Rozmowa z Jerzym Wiśniewskim, prezesem Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu, o relacjach z magistratem, a także o przyszłości toruńskiego lotniska.

Rozmowa z Jerzym Wiśniewskim, prezesem Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu, o relacjach z magistratem, a także o przyszłości toruńskiego lotniska.

<!** Image 2 align=none alt="Image 167204" sub="Prezes Jerzy Wiśniewski myśli o rozwoju toruńskiego lotniska / Fot. Jacek Kiełpiński">Były spory i awantura dotyczące użytkowania wieczystego terenu lotniska. Miasto odwołało się nawet do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które jednak nie dopatrzyło się żadnych nieprawidłowości w decyzji sprzed prawie 40 lat dotyczącej użytkowania wieczystego. Jak teraz wyglądają relacje klubu z magistratem?

<!** reklama>Niestety, ta sprawa musiała przejść pewną drogę urzędową, która finał miała aż w SKO. Trochę czasu już jednak minęło i myślę, że obecnie nasze relacje są coraz lepsze. Wiadomo, obszar lotniska to aż 300 hektarów, praktycznie w centrum miasta. Taki teren od zawsze budził zainteresowanie wielu osób.

Dlaczego miastu tak zależy, żeby sprawdzić, czy zapis dotyczący przekazania lotniska w użytkowanie wieczyste klubowi jest prawidłowy?

Jest to bardzo atrakcyjny teren. Kiedyś było wielkie ciśnienie, żeby stworzyć tutaj drugie Okęcie. Wiele osób miało takie ambicje, jednak było to nierealne. W okolicy mamy wiele sąsiednich lotnisk, choćby w Bydgoszczy, Poznaniu czy Gdańsku, które doskonale spełniają swoją rolę. Specjaliści z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zrobili badania, które wykazały, że nie ma potrzeby, żeby i u nas budować coś podobnego kalibru. To nie miałoby to sensu. Również samo zarządzanie nie jest proste. Przede wszystkim administratorem może być wyłącznie fachowiec, co regulują same przepisy. Nie może być tak, że lotnisko przejdzie w zarząd miejskiej instytucji, aczkolwiek niektórzy pewnie w ten sposób myśleli.

Cmentarzami komunalnymi może administrować firma świadcząca usługi przewozowe.

W lotnictwie tak się nie da.

A jak wygląda sytuacja finansowa aeroklubu?

Z pieniędzmi jest ciężko. Na razie jesteśmy organizacją non-profit. Pozyskujemy pieniądze świadcząc różnego rodzaju usługi, jednak chcielibyśmy rozwijać nasze lotnisko. Staramy się wykorzystywać programy unijne. Ze strony miasta nie dostaliśmy do tej pory żadnego wsparcia finansowego w zakresie inwestycji, dostaliśmy jednak pieniądze na szkolenie młodzieży. Dopiero kiedy lotnisko stałoby się np. spółką miejską, wtedy otrzymałoby dofinansowanie. Teraz widzimy duże zmiany w nastawieniu, mamy nadzieję, że nasza współpraca będzie się coraz lepiej rozwijać. Czekają nas naprawdę duże inwestycje. Planujemy dostosowanie lotniska do bazy biznesowo-turystycznej. W przyszłości chcemy przyjmować również samoloty tzw. małego biznesu, małe odrzutowce i dla takich musi być idealnie czysta powierzchnia pasa. Myślimy również o wybudowaniu zaplecza, czegoś w rodzaju poczekalni dla pilotów i pasażerów. Na to jednak potrzeba pieniędzy i mamy nadzieję, że miasto nam pomoże.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska