Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu rewolucja, tam wiece, czyli gorący listopad 1918 roku w Toruniu [Retro]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Toruńscy Polacy na niepodległość musieli czekać do stycznia 1920 roku. Listopad roku 1918 przyniósł miastu rewolucję.
Toruńscy Polacy na niepodległość musieli czekać do stycznia 1920 roku. Listopad roku 1918 przyniósł miastu rewolucję. Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Pierwszy wiec polskich mieszkańców Torunia został zwołany już 10 listopada 1918 roku. W kolejnym, tydzień później, wzięło udział sześć tysięcy osób. Uczestnicy spotkania w Parku Wiktorii wybrali przedstawicieli polskiej Rady Ludowej. Później wszystko potoczyło się szybko. Przy okazji Polki zdobyły również prawa wyborcze.

W czasach historycznych wszystko dzieje się szybko. Tak szybko, że nawet najszybsze maszyny drukarskie za tymi zmianami nie nadążają. W niedzielę 10 listopada 1918 roku "Gazeta Toruńska" na pierwszych stronach informowała jeszcze o sytuacji na froncie, na końcu pojawił się już jednak komunikat o abdykacji cesarza. Wieść o tym rozeszła się po mieście, zanim przygotowywane dzień wcześniej wydanie trafiło do sprzedaży. Już w sobotę 9 listopada, przed komendanturą garnizonu na Rynku Nowomiejskim zebrały się tłumy żołnierzy.

Po wygłoszeniu kilku mów zażądano trzymanych w aresztach żołnierzy - informowała "Gazeta Toruńska" we wtorek 12 listopada. - Z okna gubernatorstwa odpowiedział jakiś oficer, że tak się stanie, skoro przybędzie szef, który zaraz wyda odpowiednie rozporządzenie. Krótko potem chmary żołnierzy szły pod gmach więzienia wojskowego, aby przyjęć opuszczających więzienie towarzyszy. Późno po północy ulice roiły się jeszcze od wojska, które powoli rozchodziło się do koszar. Kolej elektryczna jeździła do godz. 1 w nocy. Wśród zamieszania, a w braku straży bezpieczeństwa, której w czasie wybuchu rewolucji jeszcze nie było, nocą w kilku miejscach wypróżniono składy, szczególnie cygar i chleba, oraz rzezalnię, niektóre prowianty i komory z ubraniami wojskowemi.

Polecamy

W niedzielę oraz w nocy z niedzieli na poniedziałek w mieście panował już spokój, porządku pilnowały warty wystawione przez utworzoną 10 listopada Radę Robotników i Żołnierzy, która przejęła władzę w mieście.

Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać

Wydał też w niedzielę odezwę nadburmistrz Torunia Hasse, w której donosi, że rada robotników i żołnierzy przejęła staranie o spokój i bezpieczeństwo ludności - czytamy w tym samym wydaniu "Gazety". - Obywatelstwo powinno stosować się bezwarunkowo do rozporządzeń porządkowych zaopatrzonych w czerwone kokardy. Straż obywatelska będzie także czuwała nad porządkiem, a nosi biało-czerwone wstążki i działa w porozumieniu ze strażą rady żołnierskiej. Od 6 wieczorem do 5 z rana nikt nie powinien pokazywać się na ulicy. Kto koniecznie wyjść musi, winien posiadać legitymacją. Broń mogą nosić tylko strażnicy rady żołnierskiej.


Więcej o wydarzeniach z listopada 1918 roku w poniższej galerii:

Nikogo chyba już nie trzeba przekonywać do tego, że parki odgrywają w miastach niezwykle ważną rolę. W przeszłości było to oczywiste znacznie bardziej niż teraz. Park był bowiem nie tylko piękną miasta ozdobą, ale również miejscem spotkań. O parku Wiktorii, który znajdował się tam, gdzie dziś stoi gmach Wydziału Fizyki UMK, pisaliśmy już wiele razy. W ostatnich dekadach zaborów stał się jednym z bastionów polskości. Tutaj były organizowane różnego rodzaju spotkania i imprezy, tutaj także ulokowało się polskie "centrum dowodzenia" w listopadzie 1918 roku.

W niedzielę od samego rana dochodziły nas głosy, że wśród żołnierzy niemieckich rozsiewają jacyś niesumienni podżegacze bajkę jakoby Polacy toruńscy w nocy z niedzieli na poniedziałek zamierzali wystąpić przeciw radzie robotników i żołnierzy - pisała polska gazeta. - Niechęć do ludności polskiej zapewne skutkiem owych podżegań objawia się również wśród dnia w przemówieniach, wygłaszanych na ulicach w różnych punktach miasta. W takiem położeniu grono obywateli naprędce się porozumiało i zwołało na godzinę 4 i pół po południu zebranie do Wiktoryi, aby wobec tych pogłosek zająć odpowiednie stanowisko. Po otwarciu zebrania przez pana mecenasa Szumana i odśpiewaniu pieśni zabrał głos pan A. Brejski, aby w kilku słowach stwierdzić, że szczucie przeciw ludności polskiej jest absolutnie bezpodstawne.

Warto przeczytać

Uczestnicy spotkania wydali odezwę do Polek i Polaków, aby nie mieszali się w sprawy, które dotyczą przyszłego ustroju Niemiec.

Jesteśmy przekonani, że i bez tego wezwania ludność polska zachowałaby się tak rozumnie i wzorowo jak w czasie całej wojny, jednak krok ten był potrzebny, aby napiętnować niesumiennych podszczuwaczy, którzy sprawili, że w nocy na poniedziałek było w pogotowiu wojennem 15.000 żołnierzy, nawet artylerja a niemniej lotnicy pełnili służbę wywiadowczą. Z tego widzimy, jak podłe łotrostwo ludzi niesumiennych może wywołać niepotrzebne zaniepokojenie.

Obawy Niemców wcale nie były takie bezpodstawne. Organizacja Wojskowa Pomorza, do której należeli m.in. członkowie toruńskiego Sokoła, przygotowywała się do zbrojnego opanowania miasta. Pierwszą próbę konspiratorzy mieli podjąć 18 listopada. Ostatecznie powstanie zostało odwołane, chociaż mobilizacja nadal trwała, była prowadzona również na początku roku 1919.
Tymczasem, 17 listopada A. D. 1918, w parku Wiktorii odbył się wielki wiec polski, którego efektem było powołanie polskiej Rady Ludowej.

To trochę dziwna sytuacja. Polska świętuje 101. rocznicę odzyskania niepodległości, jednak do nas wolność dotarła 99 lat temu i nie w listopadzie, ale w styczniu. Archiwalne zdjęcia z końca 1918 oraz początku 1920 roku na szczęście jednak wyglądają podobnie. Na jednych i drugich drzewa już nie mają liści, ale na ulicach panuje bardzo gorąca atmosfera. Zaczynamy od fotograficznych rarytasów ze stycznia 1920 roku, przyjrzymy się również budynkom, które były świadkami tamtych wydarzeń - w innych czasach i ujęciach. Poza tym popatrzymy również na Toruń - stolicę polskiego Pomorza.Zobacz także:Skini i antyfaszyści, czyli pamiętny dzień niepodległości w Toruniu w 1994 roku

Wyjątkowe zdjęcia Torunia na 101. rocznicę odzyskania niepod...

Udział wzięło przeszło sześć tysięcy ludzi - relacjonowała "Gazeta Toruńska". - Programową mowę wygłosił adwokat Szuman, logicznie i konsekwentnie przytaczając fakta historyczne, w których uwydatniają się dążenia nasze do wolności, równości i braterstwa. Określił dalej stosunek Polaków do Rady żołnierskiej, do wolnego narodu niemieckiego i do nas samych. (...) Przystąpiono do wyboru Rady ludowej składającej się z około 70 członków. W jej skład weszło mniej więcej 42 przedstawicieli robotników i rzemieślników. Pan Ludwik Makowski wzruszył słuchaczy do łez wspomnieniem wszystkich nieszczęść płynących z wojny i zadokumentował zadowolenie z powodu upadku nienawistnego systemu pruskiego. Gorąco oklaskiwano wywody jego.
Redaktor pan Antoni Brejski przemawiał krótko na obu salach i zapytywał w przemowie swojej zgormadzonych, czy chcą wolnej, zjednoczonej Polski, czy czekają jej z upragnieniem, jak wyczekiwali jej ojcowie nasi. Entuzjastycznie odpowiadano mówcy, wyrażając wolę niezłomną przynależności do wolnej, zjednoczonej Ojczyzny. Potem wezwał przewodniczący wieca p. Sulecki, do zachowania bezwzględnego spokoju, aby dać dowód dojrzałości naszej i rozwagi.
Przy odśpiewaniu hymny narodowego "Boże coś Polskę", łzy głębokiego wzruszenia zabłysły w oczach zebranych. Jutrzenka wolności nie tylko upajała ich, wykazali, że z godnością i powagą wyczekują kongresu światowego, który sprawiedliwie osądzi sprawę wolnej, złączonej Polski.
W drugiej sali Wiktoryi przemawiał programowo w tej samej myśli p. Ignacy Ciążyński, porywając słuchaczy do żywiołowych wybuchów zapału i radości. Przewodniczyła p. Piskorska

Polecamy

Ona także weszła w skład Rady Ludowej, której pierwszym przewodniczącym został mecenas Władysław Szuman.

Władysław Szuman był także jednym z toruńskich delegatów do Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu. Wybory odbywały się w drugiej połowie listopada 1918 roku i były pierwszymi, w których brały udział kobiety - opowiadał nam dwa lata temu dr hab. Tomasz Krzemiński z Instytutu Historii im. Tadeusza Manteuffla Polskiej Akademii Nauk. - Na początku grudnia Sejm wyłonił Naczelną Radę Ludową. Warto dodać, że była to inicjatywa oddolna, przeprowadzona perfekcyjnie i w pełni demokratycznie, chociaż w bardzo trudnych warunkach.

Naszym przodkom również nie było łatwo. W 1919 roku Niemcy doprowadzili do kilku incydentów, członkowie Grenzschutzu m.in. pobili uczestników pokojowej polskiej demonstracji. Na jakiś czas uwięzili również przedstawicieli Rady Ludowej w kazamatach Fortu I. Finał tego był jednak taki, jak wszyscy wiemy - 18 stycznia 1920 roku do Torunia weszły prowadzone przez pułkownika Stanisława Skrzyńskiego oddziały Błękitnej Armii, złożone między innymi z mieszkańców Torunia i okolic, którzy wcześniej przekradli się przez granicę, lub dołączyli do oddziałów walczących z Niemcami w Wielkopolsce.

Wspominając tamte czasy warto również chociaż spojrzeć w stronę narożnika ul. Grudziądzkiej i Legionów, gdzie 102 lata temu biło serce polskiego Torunia. Dziś po Parku Wiktorii nie ma już śladu, niech chociaż jakieś wspomnienia po nim zostaną.

Polecamy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska