TW "Paweł" w Urbitorze i spółce hokejowej? Kim jest?
TW "Paweł" w Urbitorze i spółce hokejowej? Kim jest?
Proces przed Sądem Okręgowym w Toruniu pokaże, czy zarzuty Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku są uzasadnione. Prokurator IPN będzie miał czas i możliwości, by przedstawić swoje dowody na współpracę Piotra L. z bezpieką. Identycznie, jak on sam. Tyle, że Piotr L. wydaje się być osobą wycofaną z walki o dobre imię. Nie reagował na wezwania IPN i nie pojechał do Gdańska złożyć zeznań. Poinformowany o zarzutach nie wynajął sobie adwokata.
Polecamy: Najlepsze szkoły nauki jazdy w Toruniu 2018 Zobacz ranking zdawalności!
- Mam 75 lat, przeszedłem kilka zawałów. Niech robią ze mnie nawet agenta 007... Dla mnie priorytetem jest teraz zdrowie - mówi Piotr L. - Byłem członkiem PZPR. Zapisałem się do partii, bo od tego zależał awans w "Agrochłodzie". Wahałem się, jak postąpić. Po radę poszedłem do wuja, który był biskupem w diecezji pelplińskiej. Powiedział mi, że wroga zawsze mam trzymać blisko siebie, a postępować w życiu tak, by nikogo nie skrzywdzić. I tego postanowiłem się trzymać. Zresztą, kto wtedy nie należał do PZPR? I kto odmawiał rozmowy ze "smutnymi panami", gdy wzywali na rozmowę? Takie były czasy...