Broniących miejsca w czołowej ósemce czeka kolejne trudne zadanie: dziś zagrają na wyjeździe z Zastalem Zielona Góra. Powrót po kwarantannie okazał się bolesny dla Twardych Pierników, które we wtorek przegrały w Ostrowie różnicą 22 punktów. - Nie zrealizowaliśmy naszych założeń, nie wracaliśmy do obrony, popełnialiśmy sporo prostych strat. Jak popełniasz takie błędy przeciwko takiej drużynie, to się właśnie tak przegrywa - podsumował Michał Samsonowicz.
Czy w Zielonej Górze drużyna zaprezentuje się lepiej? Każdy dzień działa na korzyść drużyny, która dopiero od niespełna tygodnia trenuje znowu w pełnym składzie. W piątek lepiej muszą zagrać podstawowi polscy gracze Twardych Pierników. Aaron Cel i Bartosz Diduszko w Ostrowie trafili tylko dwa rzuty z gry na dziewięć prób.
Zastal gra ostatnio bardzo dobrze, wygrał cztery mecze, nie licząc wpadki w Dąbrowie Górniczej. W ostatniej kolejce rozgromił PGE Spójnię Stargard różnicą 42 punktów, a triple-double zaliczył Nemanja Nenadić (18 pkt, 11 zbiórek, 10 asyst).
Początek meczu Zastal - Twarde Pierniki w piątek o godz. 19.30.
Mecz z Treflem Sopot będzie dla Enea Astorii Bydgoszcz kolejnym z gatunku być albo nie być w play off. Obie drużyny mają spore aspiracje w tym sezonie, ale obie na razie nie mogą na stałe zakotwiczyć w top 8. Goście mają jednak dwie porażki mniej na koncie i są w nieco lepszej sytuacji.
Astoria musi zacząć ogrywać bezpośrednich konkurentów w tym wyścigu. Nie udało się ostatnio z Kingiem Szczecin, ale za to w Sopocie to bydgoszczanie byli górą. To nie znaczy, że będą zdecydowanym faworytem, bo Trefl ma jeden z lepszych wyjazdowych bilansów w PLK (4-4).
Tym razem jednak forma gości jest dużą zagadką. Sopocianie ostatni mecz ligowy rozegrali ponad miesiąc temu. W tym czasie przegrywali kolejne za to mecze w FIBA Europe Cup, ostatni w środę z rumuńską Oradeą 65:80.
Początek meczu Enea Abramczyk Astoria - Trefl w niedzielę o godz. 18.00.
To będzie także ważny weekend dla Anwilu Włocławek, który ma dwie porażki z rzędu na koncie (Arka Gdynia i Czarni Słupsk). Trener Przemysław Frasunkiewicz nie chce jednak słyszeć słowa „kryzys”. - Gdy wygraliśmy pięć meczów z rzędu, to też nie uważałem, że jesteśmy najlepsi w lidze. W każdym sezonie zdarzaj się dołki i trzeba z tym żyć. Wszystko trzeba będzie udowodnić w play off.
Anwil zagra w niedzielę w Szczecinie przeciwko Kingowi Szczecin. Gospodarze po ostatnich wzmocnieniach uchodzą za kandydata nawet do półfinału, ale na razie wciąż grają nierówno i nie mogą być pewni awansu play off. W ostatnich dwóch kolejkach pokonali wysoko Astorię w Bydgoszczy, a potem przegrali we Wrocławiu.
Włocławianie do meczu w Szczecinie podejdą praktycznie z marszu, bo w piątek wrócili z bańki Ligi Północno-Europejskiej na Litwie. To może zwiastować problemy, bo przeciwko szybko i agresywnie grającym szczecinianom dobrze mieć odpowiednio przygotowaną defensywę. Trzeba zwrócić uwagę na skrzydłowego Stacy Davisa oraz będącego ostatnio w świetnej formie Sherrona Dorseya-Davisa. Malachi Richardson, najskuteczniejszy strzelec Kinga, nie grał ostatnio z powodu kontuzji.
Początek meczu King - Anwil w niedzielę o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
