Wystarczyła godzina oglądania komedii francuskiej w plenerze, by wróciły mi dawno zapomniane dolegliwości rwy kulszowej. Prosto z seansu udałem się do apteki po środki przeciwbólowe - skarży się Czytelnik.
Polecamy
Mężczyzna w piątkowy wieczór wybrał się na film "I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże". Tę francuską komedię po "Bólu i blasku" Pedro Almodóvara można było zobaczyć w plenerowym kinie letnim działającym na Jordankach. Przypomnijmy, że bilety na seanse kosztują symboliczne 5 zł i można je kupić na godzinę przed pokazami w kasie TOS (CKK Jordanki, al. Solidarności 1–3). Film może obejrzeć nie więcej niż 150 osób, ponieważ nadal mamy rygor sanitarny, a na terenie wydarzenia obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa, czyli noszenia maseczek lub przyłbic ochronnych.
W związku z tym jak mówi nasz Czytelnik, nie ma szans, by potrzymać się za rękę, ponieważ kolejne miejsce oddalone jest o dwa metry dalej. Krzeseł pod żadnym pozorem nie wolno przesuwać.
Wymogi sanitarne są oczywiste, ale jak mówi jeden z widzów, organizatorzy kina mogliby zadbać o wygodniejsze siedziska.
Na następny seans pójdę z poduszką pod cztery litery, kocem i termosem z ciepłą herbatą. Dwie godziny na takim krześle to tortura - opowiada mężczyzna, dodając, że w plenerowym kinie w ruinach Zamku Krzyżackiego warunki były znakomite. Podobnie było w plenerowym kinie na Placu Podominikańskim, gdzie jak w Zakopanem, czy Sopocie dla widzów były przygotowane leżaki i koce. Wieczorem jest chłodniej i nawet latem mogą się one przydać.
Polecamy
Być może organizatorzy plenerowego kina zwrócą na to uwagę, ponieważ w czasie pandemii kino pod chmurką może być jedynym rozwiązaniem dla kinomanów.
12 czerwca znów zaplanowano pokaz francuskiej komedii, trzykrotnie wyróżnionej prestiżową, francuską nagrodą César. Widzowie będą mogli zobaczyć film "Poznajmy się jeszcze raz". Opowiada on historię zagubionego w świecie nowych technologii, wzdychającego do telefonów stacjonarnych, papierowych książek i wąsów rysownika komiksów Victor (w tej roli gwiazda francuskiego kina, Daniel Auteuil). Mężczyzna nieoczekiwanie dostaje propozycję nietypowej podróży w czasie. Wybiera więc lata 70., by znów móc wejść do baru „Belle Epoque”, bezkarnie zapalić papierosa przy stoliku i z drżącym (po raz pierwszy od tak dawna!) sercem czekać, aż w drzwiach pojawi się rudowłosa, seksowna, niezależna Marianne.
Bilety kosztują 5 złotych.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?