Tych 70-ciu lat można pozazdrościć

Udział czterech zawodniczek w Igrzyskach Olimpijskich jest największym sukcesem w długoletniej historii KW Wisła Grudziądz. Dziś przyszedł czas na świętowanie.

Występ w najważniejszej dla każdego sportowca imprezie mają na swym koncie Róża Data i Danuta Konkalec - w Montrealu w 1975 roku oraz Beata Kamuda i Wanda Piątkowska cztery lata później w Moskwie. Obie ósemki z grudziądzankami w składzie zajęły bardzo dobre, siódme lokaty.

Pierwszy medal dla „czwórki”

W 1998 roku srebrny medal mistrzostw świata juniorów w czwórce bez sternika zdobył Michał Tomaszewski. Podobnym rezultatem może się pochwalić Magdalena Fularczyk, która dodatkowo w swojej kolekcji posiada wiele medali i tytułów wywalczonych w mistrzostwach Polski. Ostatnim, jak dotąd, międzynarodowym sukcesem reprezentantów grudziądzkiego klubu, był ubiegłoroczny brązowy medal przywieziony przez Monikę Zdrojewską z mistrzostw świata juniorek.

Początki dzisiejszych sukcesów są jednak odległe. Już w 1935 roku działalność rozpoczął Robotniczy Klub Sportowy „Wisła”. Pierwszym prezesem został Franciszek Derebecki. Po wojnie jego tradycje kontynuował Kolejowy Klub Sportowy „Wisła”. Pierwszą powołaną sekcją była sekcja piłkarska, uprawiano także m.in. tenis stołowy, kolarstwo, koszykówkę i siatkówkę. Jednak największe sukcesy od zawsze wiązały się z sekcją wioślarską, która liczy sobie 60 lat.

30 złotych

Pierwszy medal zdobyła czwórka seniorów ze sternikiem. W 1953 roku Czesław Mioduszewski, Alojzy Lazarowicz, Edmund Murawski, Jerzy Cinicki i Albin Wołowski dwukrotnie zwyciężyli w mistrzostwach Polski. Byli także członkami kadry narodowej.

Kolejne dekady aż po dziś przynosiły wiele medali mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych. Łącznie dorobek wioślarzy Wisły to 95 „krążków” w tym 30 z najcenniejszego kruszcu.

- Szczególnie cieszą medale zdobywane przez najmłodszych. To z nimi należy wiązać nadzieję na przyszłość. Ostatnie pięć lat było dla nas pod tym względem bardzo udane. Duża liczba naszych zawodników wywodząca się z klas sportowych Gimnazjum nr 6 trafia potem do Szkół Mistrzostwa Sportowego, gdzie rozwijają swoje kariery. Warto wspomnieć tu o Łukaszu Grajewskim i o Marcinie Wiśniewskim z SMS-u Toruń - mówi Henryk Wichrowski, prezes klubu. - Cały czas staramy się także poprawiać warunki treningu, modernizując obiekty.

W ostatnich latach m.in. wyremontowano siłownię i ocieplono budynek, a zawodnicy doczekali się nowej sali treningowej. Obiekt został także odmalowany dzięki czemu prezentuje się niezwykle efektownie. Kolejne prace, w tym wymiana stolarki okiennej zaplanowano na rok 2006.