Tysiąc złotych i co dalej?

W ciągu pięciu lat na wypłatę tak zwanego becikowego w samym tylko w Grudziądzu wydano prawie pięć i pół miliona złotych. Prorodzinnych rozwiązań wciąż jednak brakuje.

- Za becikowe kupiłam najpotrzebniejsze rzeczy, między innymi kołyskę i pampersy. Pieniądze bardzo się przydały - nie ukrywa Joanna, mama rocznego Nikodema. - Słyszałam pogłoski o tym, że becikowe ma zostać zlikwidowane. Moim zdaniem, byłby to bardzo zły pomysł.

Becikowe wypłacane jest już od ponad pięciu lat. Półtora roku temu od kobiet zaczęto wymagać zaświadczenia lekarskiego, potwierdzającego, że pozostawały pod opieką medyczną nie później niż od 10. tygodnia ciąży. Z tego powodu wiele osób straciło prawo do becikowego (Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Grudziądzu miał około 30 takich przypadków). Wprowadzona została więc amnestia.

<!** reklama>- Potrwa ona jednak tylko do końca tego roku. Od 1 stycznia 2012 roku ponownie wymagane będzie wspomniane wcześniej zaświadczenie lekarskie - przypomina Dariusz Nowicki, kierownik Działu Świadczeń Rodzinnych i Alimentacyjnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rrodzinie w Grudziądzu.

Planów likwidacji becikowego na razie nie ma. Świeżo upieczeni rodzice nadal mogą liczyć na tysiąc złotych z tytułu narodzenia dziecka, o ile oczywiście spełnią kryteria. Jednak, jak przyznaje wielu grudziądzan, ta kwota to zaledwie kropla w morzu finansowych potrzeb przy wychowywaniu potomka.

Rząd powinien więc pomyśleć o innych sposobach zachęcenia młodych ludzi do zakładania rodzin. - Becikowe to jednorazowa zapomoga, którą trudno nazywać przejawem polityki prorodzinnej - uważa Łukasz Mizera, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ojciec dwuipółrocznej córki Zuzanny. - Na przestrzeni kilku ostatnich lat bardzo mocno zauważalne były podwyżki cen mleka, pieluch, ubranek i wielu innych artykułów. Wychowywanie dziecka jest coraz droższe i wciąż brakuje nam odpowiednich rozwiązań, na przykład ułatwiających powrót do pracy po urlopie macierzyńskim.

- W Polsce potrzebna jest w końcu właściwa polityka prorodzinna - podkreśla Marzenna Drab, grudziądzka posłanka Prawa i Sprawiedliwości. - Jeżeli chcemy, aby zakładane były rodziny i rodziły się dzieci, musimy stworzyć stabilny system. Młodzi ludzie muszą mieć realne szanse na własne mieszkanie, musi też powstać więcej publicznych żłobków i przedszkoli. Jeśli o to zadbamy, nie będziemy mieli takich problemów, jak na przykład ten z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi.

WARTO WIEDZIEĆ

• W Grudziądzu każdego roku becikowe wypłacane jest ponad tysiąc razy.
• Średnio w co drugim przypadku rodzicom przysługuje również dodatek z tytułu urodzenia dziecka.
• On także wynosi tysiąc złotych. Kryteria otrzymania są takie same jak przy zasiłku rodzinnym.