Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UFC 240. Krzysztof Jotko z ósmym zwycięstwem w największej organizacji MMA na świecie

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Krzysztof Jotko
Krzysztof Jotko The Canadian Press/Associated Press/East News
Krzysztof Jotko (MMA 21-4), jeden z najlepszych polskich zawodników mieszanych sztuk walki kategorii średniej, zaliczył kolejne zwycięstwo. 29-letni zawodnik z Ornety podczas gali UFC 240 w kanadyjskim Edmonton pokonał na punkty reprezentanta gospodarzy Marka-Andre Barriaulta (11-3).

Krzysztof Jotko i Marc-Andre Barriault otworzyli kartę główną sobotniej gali UFC 240 w Kanadzie. Dla Polaka była to szansa na drugie kolejne zwycięstwo po serii trzech porażek z rzędu w 2017 i 2018 r. Kanadyjczyk chciał za wszelką cenę zaliczyć pierwszą wygraną pod banderą największej organizacji MMA świata. W majowym debiucie przegrał na punkty z Andrew Sanchezem (11-4).

- To nie będzie łatwa walka. Rywal jest bardzo twardym zawodnikiem. Cały czas idzie do przodu, często próbuje „brudnego boksu”. Walczył w wyższej kategorii wagowej, powinien być ode mnie trochę większy. Ale przez to jest wolny i mało mobilny na nogach. Będę starał się to wykorzystać w Oktagonie - zapowiadał przed walką na naszych łamach Jotko.

Pojedynek faktycznie okazał się trudny. Widowiskowych akcji było jak na lekarstwo. Polak od początku starał się wykluczyć najgroźniejszą broń rywala - jego umiejętności bokserskie. Dużo klinczował, uderzał i kopał w półdystansie. Spora część walki odbyła się przy siatce. Jotko kilka razy próbował sprowadzić pojedynek do parteru, udało mu się to jednak tylko w ostatniej rundzie, tuż przed końcem walki.

W dwóch pierwszych odsłonach Polak wydawał się mieć niewielką przewagę w wymianach stójkowych. Był stroną atakującą, to on zwykle szedł do przodu, a Kanadyjczyk się cofał. Kosztowało to jednak Jotkę sporo sił. W trzeciej rundzie wydawał się już mocno zmęczony, a inicjatywę przejął Barriault.

Walka nie była łatwa do punktowania, wydawało się jednak, że minimalną przewagę miał Jotko. Tak też orzekło dwóch sędziów, których werdykt brzmiał 29:28 na korzyść zawodnika z Ornety. Trzeci punktował 29:28 dla Kanadyjczyka.

Fajerwerków nie było, ale Polak trenujący na co dzień w słynnym American Top Team na Florydzie odniósł drugie z rzędu, a ósme w karierze zwycięstwo w UFC (przy czterech porażkach). Co dalej?

- Na razie skupiam się na najbliższej walce. Nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Liczę na wygraną i kolejny pojedynek z zawodnikiem z czołowej piętnastki rankingu UFC. A później będzie już tylko wspinaczka do góry. Celem jest oczywiście mistrzowski pas - zapowiadał przed sobotnią walką.

Trwa głosowanie...

Czy Jan Błachowicz dostanie szansę walki o pas UFC?

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: UFC 240. Krzysztof Jotko z ósmym zwycięstwem w największej organizacji MMA na świecie - Sportowy24

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska