Ugrupowania szukają koalicjantów

Start w wyborach zapowiedział Henryk Szczepanik, wiceprezes miejsko-powiatowych struktur Ligi Polskich Rodzin w Grudziądzu.

<!** reklama right>W tej sytuacji do sześciu wzrosła liczba kandydatów na prezydenta Grudziądza.

Henryk Szczepanik ma 44 lata. Ukończył technikum mechanizacji, studium nauczania oraz Instytut Edukacji Narodowej fundacji związanej z Radiem Maryja. Wraz z żoną prowadzi własną firmę. Ma pięcioro dzieci. Oprócz LPR działa w stowarzyszeniu Stronnictwo Narodowe oraz Komitecie Obrony Polskiej Ziemi „Placówka”.

Przypomnijmy, że oprócz Henryka Szczepanika, o prezydencki fotel rywalizować będą: Robert Malinowski, Krzysztof Schroeder, Mariola Sokołowska, Mirosław Stochaj i Andrzej Wiśniewski.

Tymczasem nadal nie wiadomo, czy do wyborów do Rady Miejskiej LPR pójdzie sama, czy w koalicji. Mimo iż Prawo i Sprawiedliwość oraz Samoobrona w wyborach prezydenckich popierają innych kandydatów, są szanse, że któraś z tych partii w walce o miejsca w radzie wystartuje wspólnie z LPR.

- Szanujemy decyzje obu ugrupowań. Rozmowy z Samoobroną były już bardzo głęboko zaawansowane, lecz ostatnie wydarzenia w kraju z udziałem obu ugrupowań ostudziło nasz zapał, przynajmniej na najbliższy czas. Rozmawiamy również z PiS-em. Trzecim rozwiązaniem jest utworzenie samodzielnej listy, na której obok naszych członków znaleźliby się przedstawiciele mniejszych organizacji skupiających autorytety - zapowiada Henryk Szczepanik.

Rozmowy między sobą prowadzą też inne ugrupowania. Okazuje się, że nie do końca przesądzona jest koalicja Zgody dla Grudziądza i Polskiej Partii Pracy, na co się do niedawna zanosiło.

- Rozmawiamy z kilkoma ugrupowaniami, ale żadnemu, w tym Zgodzie dla Grudziądza, nic nie obiecywaliśmy. Za wcześnie mówić, z kim wystartujemy w wyborach - mówi Zbigniew Adamczyk, szef PPP w Grudziądzu.