Pół roku w Ministerstwie Sportu dojrzewała decyzja, żeby dać samorządom wolną rękę w sprawie projektów budowy boisk dla młodzieży.
W tym czasie - ze względu na wysokie koszty - wiele gmin przesunęło w czasie lub w ogóle zrezygnowało z udziału w rządowym programie.
- Program „Moje Boisko – Orlik 2012” przedstawiony przez premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska podczas expose w dniu 23 listopada 2007 roku, a przygotowany przez Ministra Sportu i Turystyki Mirosława Drzewieckiego zakłada budowę ogólnodostępnych, bezpłatnych kompleksów boisk sportowych wraz z szatniami i zapleczem socjalnym, w każdej gminie na terenie całego kraju - można przeczytać na stronie internetowej poświęconej rządowemu programowi.
- Podczas warszawskiej inauguracji programu, 22 lutego, marszałek Piotr Całbecki poinformował, że nasze województwo zamierza przy jego wsparciu zbudować pięćdziesiąt boisk - mówiła się w lutym Beata Krzemińska, rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego.
<!** reklama>Początkowy entuzjazm samorządowców przygasł, gdy okazało się, że korzystać można tylko z jedynego i słusznego projektu ministerstwa. Samorządy musiały budować według z góry narzuconej koncepcji, co do materiałów i wyposażenia. A koszty realizacji oszacowano wstępnie na milion złotych.
Chociaż w Brzoziu realizację programu przewidziano dopiero na przyszły rok, to wójt już teraz patrzy z niepokojem na powstające w rożnych gminach obiekty.
- Są już oddawane pierwsze boiska, których wybudowanie kosztowało nawet półtora miliona złotych - mówi Mieczysław Jętczak, wójt Brzozia. - Nawet przy finansowaniu po jednej trzeciej z budżetu ministerstwa, urzędu marszałkowskiego i gminy, to z budżetu trzeba by wysupłać minimum trzysta tysięcy złotych. Kogo na to stać? - zwraca uwagę samorządowiec.
Z powodu wysokich kosztów Jabłonowo odłożyło budowę boiska „Orlik” bliżej końca realizacji programu, czyli 2012 roku. I zamiast tego zbudowało obiekt we własnym zakresie za dużo mniejsze pieniądze.
- Proponowane przez resort sportu rozwiązania były, według niektórych samorządów, nietrwałe i zbyt drogie. Całkowity koszt budowy obiektu w przypadku części przetargów przekraczał zapowiadany na początku przez ministerstwo milion złotych. Narzekano też na błędy w projekcie - stwierdza Beata Krzemińska.
Wreszcie ktoś się połapał, że program może okazać się wielką klapą.
- Ministerstwo Sportu zdecydowało, że samorządy mogą wprowadzać zmiany i dostosowywać projekt do własnych potrzeb - informuje Krzemińska.
- Szkoda, że nikt od razu nie wpadł na taki pomysł - ocenia Tadeusz Fuks.
- Taniej to by było, gdyby prace można wykonywać sposobem gospodarskim. Tymczasem niezależnie od projektu trzeba ogłosić przetarg, więc oszczędności nie będą wielkie. Z tego powodu wiele gmin zrezygnowało z programu - przekonuje Mieczysław Jętczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?