[break]
Zrobiło się cieplej i na starówce pojawiają się osoby z instrumentami. Niektórzy swoją grą sprawiają mieszkańcom i przechodniom przyjemność. Tak było w ubiegłym roku na przykład z kwartetem smyczkowym. Pozytywne emocje budzi też znany z ulic Torunia kontrabasista.
Zdarzają się jednak przypadki, kiedy uliczny grajek wystawi wzmacniacz albo swoimi umiejętnościami raczej kaleczy muzykę.
Piłuje skrzypce
- Przecież czasami latem nie można okna otworzyć, bo przez cały dzień ktoś rzępoli - denerwuje się Czytelniczka ze starówki. - Jeden piłuje skrzypce przez cały dzień, aż można dostać szału.
Niektórzy, wzorem zagranicznych turystycznych miejscowości, chcieliby w centrach miast zupełnej ciszy. W Polsce samorządy podchodzą różnie do tego problemu. W Poznaniu jeden z radnych zaproponował nawet, żeby imprezy plenerowe kończyć o określonej godzinie i nie zakłócać snu ludzi. W Brnie imprezy plenerowe kończą się o godz. 22.
W Toruniu podobnych inicjatyw póki co nie ma. A narzekających na hałas można policzyć na palcach jednej ręki.
- Na terenie zespołu staromiejskiego nie ma dużego problemu - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu. - W ostatnim miesiącu mieliśmy siedem zgłoszeń. Wszystkie dotyczyły ulicznych grajków.
Problem reguluje m.in. ustawa o ochronie środowiska.
Przepisy jasno wskazują, że na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających.
Przepis nie ma jednak zastosowania się do okazjonalnych uroczystości oraz imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń, a także komunikatów służących bezpieczeństwu.
Zdarzają się prośby, że ktoś zbyt długo gra. Wtedy prosimy takiego muzyka, żeby częściej zmieniał lokalizację. - Jarosław Paralusz
Jednocześnie rada może, w drodze uchwały, ustanowić ograniczenia co do korzystania z urządzeń wytwarzających hałas.
- Zdarzają się sygnały mieszkańców, że ktoś zbyt długo gra. Wtedy prosimy takiego człowieka, żeby częściej zmieniał lokalizację - mówi Jarosław Paralusz. - Nie mamy też instrumentów pomiaru natężenia hałasu, bo nie jest to w naszej kompetencji.
Dotychczas straż miejska nie miała zgłoszeń dotyczących akcji promocyjnych organizowanych przez placówki handlowe, kiedy wystawiane są przed witrynami głośniki. Wtedy przez cały dzień gra głośna muzyka, a w przerwach spiker organizuje konkursy. A sprawa głośnej muzyki w jednym z letnich ogródków znalazła finał w sądzie.
Sposób na grajka
- Może miasto powinno pomyśleć o egzaminach dla ulicznych grajków albo w inny sposób regulować kwestię występów - zastanawia się Czytelniczka. - Przecież to nie sposób całymi dniami słuchać tej kakofonii instrumentów i krzyków.
Moim zdaniem: Pogodzić interesy
W sprawie hałasu na starówce trzeba wypracować kompromis. Centrum jest wizytówką miasta i przyciąga turystów oraz ludzi, którzy chcą na nich zarobić.
Uliczny grajek zazwyczaj jest ozdobą starówki umila czas. Gorzej, jeżeli swoimi występami powoduje, że ludzie uciekają w popłochu. Skoro sygnałów, dotyczących hałasu na starówce jest niewiele, to chyba obecna sytuacja nie przeszkadza zbyt wielu.
Paweł Kędzia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?