Uniwersytet kończy budżetowy rok z 3 milionową - dziurą. I planuje 4 mln zł deficytu w kolejnym. - Nie ma powodu do niepokoju - twierdzą władze UMK.
Zeszłoroczna strata, jak twierdzi główny ekonom UMK, to w istotnej części zapisy w ewidencji księgowej, a nie rzeczywisty brak w uczelnianej kasie. Chodzi, między innymi, o wypłaty odpraw emerytalnych.
- Są w ewidencji kosztów, ale pieniądze nie zostaną wykorzystane w całości - wyjaśnia profesor Włodzimierz Karaszewski, prorektor UMK ds. ekonomicznych i rozwoju. Podobnie jest z planowanym na ten rok 4 milionowym deficytem. Jest niższy od kwoty amortyzacji, którą ewidencjonuje się w wydatkach, ale jej kosztów w rzeczywistości nie ponosi.
<!** reklama>- Wiele instytucji publicznych może nam zazdrościć kondycji finansowej - prorektor Karaszewski twierdzi, że pomimo deficytu, kasa UMK jest stabilna, a uczelnia w pełni wypłacalna. Tyle lekcji z księgowości.
Głębszej dziury w budżecie UMK udało się uniknąć, między innymi, dzięki wyższej w tym roku dotacji z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Na konta uczelni ma spłynąć 368 mln zł, o ok. 12 mln zł więcej niż przed rokiem. Budżet udaje się spiąć. Ale wciąż z trudem, bo kasę do granic możliwości obciążają koszty pracy. Pensje, podatki, ubezpieczenia społeczne dla 4 tys. pracowników od lat pożerają ponad 70 proc. budżetu!
Dlatego w tym roku uczelnia musiała ograniczyć o połowę fundusz remontowy. Zrezygnowała z części prac, na które czekają obiekty kampusu bielańskiego, zmniejszyła zakres remontu w Centrum Astronomii UMK. Zdecydowała się m.in. na kompleksowy remont dwóch audytoriów na wydziale nauk ekonomicznych i zarządzania. Wygląd zmieni też bursa Gimnazjum Akademickiego. Brak nadwyżki w kasie przekreśla nadzieje pracowników na podwyżki pensji. - Nie jest to absolutnie możliwe - mówi Karaszewski.
Uczelnia nie zrezygnuje też z prowadzonej od trzech lat polityki oszczędnościowej. Wciąż w mocy jest rektorski zapis, zwiększający liczebność grup m.in. ćwiczeniowych, w tym roku spaść ma też zatrudnienie. Jak na razie, taki kurs nie przynosi efektów. - Wyższa dotacja i ograniczenie zatrudnienia pozwalają nam spiąć budżet, ale de facto nie oszczędzamy - ocenia prorektor.
Budżet, którym zajmie się w tym tygodniu Senat UMK, to na razie plany. O tym, czy udało się spiąć wydatki z wpływami przekonamy się za rok, dokładnie w finale wyścigu do rektorskiego fotela.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?