Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UMK zdecydowanie pod kreską

Artur Olewiński
Budżet uniwersytetu jest w największych w historii tarapatach. W porównaniu z 2011 rokiem deficyt wzrósł już o 400 proc. W najczarniejszym i coraz bardziej realnym scenariuszu uczelni grozi zarządca komisaryczny.

<!** Image 3 align=none alt="Image 209146" >

Deficyt UMK może być o ponad 7 mln zł wyższy, niż zakładano i sięgnąć rekordowych 25 mln zł. Budżet uniwersytetu jest w największych w historii tarapatach. W porównaniu z 2011 rokiem deficyt wzrósł już o 400 proc. W najczarniejszym i coraz bardziej realnym scenariuszu uczelni grozi zarządca komisaryczny.

Taki rezultat może wywołać 25-milionowa dziura, którą straszy podczas spotkań z kolegiami dziekańskimi poszczególnych wydziałów prof. Andrzej Tretyn, rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Jeszcze w maju ubiegłego roku plany finansowe uczelni zakładały wzrost przychodów z 368 mln zł w roku 2011 roku do 381 mln zł. Wzrosnąć miały wówczas także koszty - z 373 do 398 mln zł. Ubiegłoroczna dziura w budżecie miała więc sięgnąć 17 mln zł. Władze UMK uspokajały wówczas, że ostatecznie straty mogą być mniejsze. Dziś wiadomo, że raczej nie będą.<!** reklama>

Według nieoficjalnych informacji, deficyt UMK sięgnie 25 mln zł i spory udział w dodatkowym ubytku pieniędzy ma bydgoska część uniwersytetu - Collegium Medicum.

- Na pogłębienie deficytu wpłynęła konieczność powiększenia rezerw finansowych w obu częściach uniwersytetu, a także problemy z odzyskaniem pieniędzy od wykonawcy domu studenckiego Collegium Medicum - firma ogłosiła upadłość i będziemy ubiegać się na drodze sądowej o zwrot pieniędzy, które jest nam winna - tłumaczy prof. Danuta Dziawgo, prorektor ds. ekonomicznych i rozwoju UMK. - Na razie musieliśmy je zapisać po stronie strat. Komisja budżetowa będzie zwołana dopiero w maju, ponieważ do końca kwietnia biegli zakończą weryfikację sprawozdania finansowego.

Budynek powstaje na terenach należących do Szpitala Uniwersyteckiego im. A. Jurasza. Zajmą go przede wszystkim studenci anglojęzyczni, których z roku na rok szybko przybywa na uczelni. Mimo upadłości wykonawcy prac przy nowym akademiku roboty nie zostały przerwane i obiekt ma być gotowy na początku nowego roku akademickiego. Skąd jednak pozostałe kilkanaście milionów deficytu? Na ujemny bilans wpływ mają bieżące wydatki na świadczenia społeczne, energię, wynagrodzenia dla pracowników oraz obsługę finansową inwestycji, których w ostatnich latach nie brakuje. Jak uczelnia chce walczyć z finansowym patem?

- Jest cały pakiet działań, które można w tej sytuacji zastosować, w tej chwili spotykamy się jako kolegium rektorskie z kolegiami dziekańskimi poszczególnych wydziałów, by wspólnie znaleźć możliwości ograniczania wydatków - mówi prorektor Danuta Dziawgo. Te będą konieczne, ponieważ deficyt UMK rośnie od kilku lat. W 2010 roku wynosił 9 mln zł, w 2011 - 5, by rok później sięgnąć już 17 mln.

Na uczelni wprowadzony zostanie program naprawczy. Dzieje się tak w przedsiębiorstwach państwowych, w którym suma strat z 5 ostatnich lat jest większa niż 25 proc. podstawowej dotacji z poprzedniego roku.

Jeśli on się nie powiedzie, uczelni grozi wprowadzenie zarządcy komisarycznego. - Nie ma takiego niebezpieczeństwa. Nie zbliżamy się nawet do warunków wprowadzenia takiego zarządu - zapewnia Marcin Czyżniewski, rzecznik uczelni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska