Mieszkaniec powiatu bydgoskiego tłumaczył, że rano zaparkował dostawczego peugeota boxera na leśnym dukcie w okolicach Dybowa. Poszedł na ryby, a kiedy powrócił w to samo miejsce, samochodu już nie było.
Auto należało do wypożyczalni z województwa śląskiego. 22-latek wydzierżawił je na dłuższy okres. Straty zostały wycenione na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zdaniem policjantów informacje podawane przez pokrzywdzonego nie były spójne i nie zgadzały się z danymi zebranymi przez śledczych. Stało się jasne, że mężczyzna coś ukrywa. Okazało się, że pojazd nie został skradziony. Odnalazł się ponadto w powiecie konińskim. Auto miało wkrótce zostać sprzedane.
W oszustwo zamieszany był także 28-latek. Za zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie, którego nie było i próbę wyłudzenia odszkodowania obu podejrzanym grozi do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?