Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Miasta oferuje działki na Glinkach. Na terenie byłego obozu jenieckiego...

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Adam Zakrzewski
To bardzo dobre tereny z bardzo niedobrą przeszłością. Podczas wojny wystawione teraz na sprzedaż grunty nazywane były żywą mogiłą. Zginęło tu kilkanaście tysięcy osób.

[break]
Urząd Miasta Torunia kusi inwestorów terenami położonymi niedaleko ulicy Gniewkowskiej. To kilkanaście działek, które miasto zamierza sprzedać po bardzo atrakcyjnych cenach.

- Są to tereny przeznaczone na usługi i działalność gospodarczą - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. - Mają bezpośrednie skomunikowanie z ulicą Gniewkowską, dobre warunki do podłączenia z kanalizacją i wodociągiem.

Granica tych terenów pokrywa się z granicą pola śmierci, czyli działającego tam podczas II wojny światowej niemieckiego obozu jenieckiego. Okupanci przetrzymywali tam w nieludzkich warunkach ponad 20 tysięcy osób.

Początkowo zbudowano dla nich kilka baraków, które bardzo szybko się zapełniły. Większość więźniów musiała więc kryć się w norach wykopanych przez siebie w ziemi. Ci, którzy nie mieli siły kopać, umierali leżąc na ziemi. Dogorywali tak w upale i mrozie, w błocie i podczas suszy.

W sumie, w miejscu nazywanym podczas wojny żywą mogiłą zmarło kilkanaście tysięcy osób. Zostali pochowani na pobliskim cmentarzu na Glinkach.

Umierali z powodu chorób, wycieńczenia i przede wszystkim - głodu. Niemcy przeznaczali jeden bochenek chleba na 12 mężczyzn. Dziennie jeden jeniec miał dostawać pół litra zupy z buraków pastewnych. Dostawał ją albo i nie. Wielu umierało żując ziemię.

Żywa mogiła jest miejscem nieoznaczonym. Ktoś, kto nie jest zorientowany, przechodzi przez ten teren obojętnie.

Moim zdaniem

Pole śmierci to z pewnością najbardziej tragiczne miejsce związane z ulokowanym na lewym brzegu Torunia niemieckim obozem jenieckim. Obozem, który dotąd nie doczekał się na terenie miasta żadnej oficjalnej formy upamiętnienia. Tablice i inne tego typu dowody pamięci wystawili jedynie pasjonaci. Miasto się rozwija, grunty te pewnie znajdą inwestorów. Zanim jednak na piasek wyjadą koparki, dobrze by chyba było przeprowadzić w tym miejscu chociażby podstawowe badania archeologiczne. Chociażby po to, aby później uniknąć sytuacji z ulicy Bawarczyków, gdzie robotnicy razem z piaskiem przerzucali ludzkie kości.

Szymon Spandowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska