Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

USA wycofują ponad połowę dyplomatów z Kuby. Tajemnicze ataki na pracowników ambasady w Hawanie

Aleksandra Gersz (AIP)
AP Photo/Desmond Boylan/EAST NEWS
Stany Zjednoczone kazały wrócić do kraju ponad połowie pracowników amerykańskiej ambasady na Kubie. Władze ostrzegają także Amerykanów przed podróżami na wyspę. Wszystko z powodu tajemniczych ataków, które poskutkowały pogorszeniem się zdrowia ponad 21 dyplomatów z USA.

„Dopóki kubański rząd nie zapewni bezpieczeństwa naszym ludziom, zredukujemy personel do pracowników do spraw kryzysowych” - poinformował w piątek Departament Stanu w oświadczeniu. Kubę ma więc opuścić ponad połowa Amerykanów zatrudnionych w ambasadzie USA w Hawanie, a towarzyszyć mają im wszyscy członkowie ich rodzin. Waszyngton ostrzega również przed podróżami na Kubę cywilów i wstrzymał „na czas nieokreślony” wydawanie wiz dla Amerykanów chcących odwiedzić ten kraj. Do niektórych ataków doszło bowiem w kubańskich hotelach.

Tajemnicze ataki zaczęły się pod koniec ubiegłego roku. U co najmniej 21 pracowników amerykańskiej ambasady w Hawanie, a także dwóch Kanadyjczyków zaobserwowano takie objawy, jak niewielkie urazy mózgu, pogarszanie się słuchu, zawroty głowy i nudności. Wcześniej amerykańskie media informowały, że objawy wywołują niewielkie soniczne urządzenia, które mogły być ukrywane w ambasadzie, a nawet domach dyplomatów. Emitowane przez nie fale powodują trwałe problemy ze słuchem. Na razie tego jednak nie potwierdzono, a wspólne śledztwo prowadzi FBI, kubańskie władze oraz Kanadyjska Królewska Policja Konna. - Nie znamy środków, metod i sposobów przeprowadzenia tych ataków - powiedział w piątek cytowany przez BBC anonimowy amerykański polityk.

Jak zapewnił sekretarz stanu USA Rex Tillerson, Stany Zjednoczone i Kuba utrzymują stosunki dyplomatyczne i będą kontynuować wspólne śledztwo dotyczące ataków. Kubański rząd nazwał jednak decyzję o wydaleniu dyplomatów i wstrzymaniu wiz „pochopną” - informuje Reuters. Zdaniem Hawany może to wpłynąć na relacje między państwami. Waszyngton oficjalnie nie oskarżył jednak Kuby o ataki, a kubański prezydent zapewnił rząd Donalda Trumpa, że jego kraj nie ma z nimi nic wspólnego. - Amerykańskie i kubańskie władze nie zidentyfikowały jeszcze winnego. W naszym śledztwie nie wykluczamy, że odpowiedzialne jest trzecie państwo - ogłosił amerykański Departament Stanu.

Poprzednim prezydent USA Barack Obama odnowił relacje dyplomatyczne z Kubą, które były zamrożone przez pięć dekad. W ubiegłym roku w Hawanie z powrotem otwarto amerykańską ambasadę. Obecny przywódca Donald Trump ograniczył jednak kontakty z Hawaną, zapewnił jednak, że nie zamknie ambasady. - Za nowej administracji Trumpa wszystko zostało stracone i zrobiliśmy krok do tyłu. Wróciliśmy do punktu wyjścia. Cały postęp za Obamy został cofnięty - powiedział agencji Reuters mieszkaniec Kuby Andres Murci.

ZOBACZ TEŻ | Martyna Wojciechowska o podróży na Kubę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: USA wycofują ponad połowę dyplomatów z Kuby. Tajemnicze ataki na pracowników ambasady w Hawanie - Portal i.pl

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska