<!** Image 3 align=none alt="Image 209170" sub="Mieszkańcy ul. Gerwazego narzekają m.in. na chodnik
[Fot.: Adam Zakrzewski]">
Ściany na klatce schodowej są popękane, firma sprzątająca szerokim łukiem omija piwnice, a chodnik zagraża bezpieczeństwu - brzmią zarzuty mieszkańców.
Pan Janusz Szamot mieszka na Rudaku, w budynku należącym do Toruńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Blok do użytku został oddany zaledwie trzy lata temu, a już na jaw wyszły jego niedoskonałości.<!** reklama>
- Na ścianach klatki schodowej pojawiły się pęknięcia. Wielokrotnie zgłaszałem sprawę do administracji i... nic - żali się mężczyzna.
To niejedyne zarzuty, jakie ma mieszkaniec bloku do TTBS.
- Nie rozumiem sposobu naliczania opłat za oświetlenie i ogrzewanie klatki schodowej. Są one, moim zdaniem, za wysokie. Średnio miesięcznie płacę 25 zł, podczas gdy ogrzanie mojego mieszkania kosztuje zaledwie dwa razy tyle. Sąsiedzi też płacą po 25 zł, a to daje już całkiem pokaźną kwotę. Na klatce mamy tylko jeden grzejnik na parterze. Czy to on tyle kosztuje? - dopytuje się Pan Janusz.
Na tym się nie kończą problemy, bo, jak twierdzą mieszkańcy, firma sprzątająca, za którą płacą, nie spełnia swojego zadania. Od kilku miesięcy nasz Czytelnik walczy także o poprawienie chodnika, który jego zdaniem zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców.
- Miedzy budynkami znajduje się chodnik z płyt ażurowych. Nietrudno o to, by się wywrócić, czego doświadczyła już pewna pani, która złamała sobie tam kostkę - mówi.
Prezes toruńskiego TBS Beata Żółtowska, twierdzi, że równie dobrze można utknąć obcasem w miejskiej kostce brukowej.
- Na trawniku została wydeptana ścieżka, postanowiliśmy ją więc utwardzić w ten sposób. Otwory zasypane zostały ziemią, a gdy ta opada, rzeczywiście mogą tworzyć się nierówności. Poleciłam ich wypełnienie, ale jeśli nadal nie jest równo, czynność powtórzymy. W przyszłości rozważymy zrobienie w tym miejscu tradycyjnego chodnika. Jednak ażurowa kostka sprawia takie samo zagrożenie, jak kostka brukowa, mój obcas niejednokrotnie utknął w takiej chodnikowej szparze. Panie muszą po prostu uważać - wyjaśnia.
Pani prezes odpowiada także na pozostałe zarzuty.
- Pod koniec minionego roku robiliśmy przegląd budynku przy ul. Gerwazego 4 i faktycznie stwierdzono usterki na klatce schodowej. Budynek jest na gwarancji, a usterki zostaną usunięte do końca maja tego roku. Koszty poniesie firma, która wykonała budynek.
Jeśli chodzi o ogrzewanie i oświetlenie, to w skład opłaty za tzw. energię wspólną wchodzi nie tylko ogrzewanie klatki i światło, ale także ogrzewanie suszarni oraz oświetlenie zewnętrzne terenu. A to, niestety, generuje spore koszty. Raz do roku sumujemy wydatki, jakie ponosimy z tytułu zużycia energii na nieruchomościach i dzielimy je na mieszkańców. Natomiast słuszność zarzutów co do firmy sprzątającej sprawdzimy - obiecuje Beata Żółtowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?