Uwaga na karty do głosowania! Bez pieczęci głos będzie nieważny

Na karcie do głosowania, którą otrzymała kobieta była tylko jedna pieczęć – Państwowej Komisji Wyborczej. Prawo nakazuje jednak, by dokument opatrzony był dwiema pieczęciami – obok tej, którą postawiono powinna być jeszcze pieczątka Obwodowej Komisji Wyborczej. Tej na karcie zabrakło. Torunianka mimo to oddała głos i teraz już wie, że będzie on nieważny ze względu na nieprawidłową kartę.

Szkoda, że w tej małej informacji na końcu karty do głosowania nie ma jednego zdania o tym, że karta bez obu pieczęci będzie nieważna. To nie jest powszechna wiedza. Jako obywatelka otrzymując tak ważny dokument miałam wiarę, że wszystko jest ok. Założyłam, że po wyjęciu kart przybija się te pieczątki i dopiero w domu zaczęłam jednak drążyć kwestię. Teraz już nie da się nic z tym zrobić. Mogę złożyć skargę i wtedy np. sąd może upomnieć członków komisji. Ale mi na tym zupełnie nie zależy, bo może to była tylko ta jedna karta, której nie podstemplowano ze zmęczenia. I tak, oczywiście dokładność w tej sytuacji jest bardzo ważna, ale po prostu nie czuję potrzeby, by kogoś tam ciągać i upominać. W tej chwili jestem tylko zdołowana faktem, że mój głos nie będzie ważny – pisze torunianka.

Skontaktowaliśmy się z Delegaturą Krajowego Biura Wyborczego w Toruniu. Okazało się, że urzędnicy już o sprawie wiedzą. Po sygnale otrzymanym od kobiety natychmiast zadzwonili do komisji, w której doszło do tak poważnego błędu. Jej szef i członkowie zostali ponownie pouczeni w kwestii przygotowywania kart do głosowania.

To ewidentny błąd komisji, ludzkie niedopatrzenie. Fakt ten będzie musiał być uwzględniony w protokole z przeprowadzenia wyborów w tej komisji. Przykre i skandaliczne jest to, że ta pani wzięła udział w wyborach i nie z własnej winy oddała nieważny głos. W tej sytuacji uczulamy wszystkich głosujących, by dokładnie sprawdzali karty, które dostaną w lokalu wyborczym – usłyszeliśmy w toruńskiej Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego.

Nasi Czytelnicy informowali też o nieprawidłowościach w jednym z lokali wyborczych na Bydgoskim Przedmieściu. Tam członkowie komisji mieli nie sprawdzać dokumentów tożsamości osobom, które przyszły głosować. I ten sygnał przekazano do Krajowego Biura Wyborczego w Toruniu.