Treść wiadomości brzmiała w następujący sposób: „Twoja nadchodząca paczka wróci do nadawcy, jeżeli nie zapłacisz 0,89 PLN. Przepraszamy za utrudnienia. Opłać należność”. I tu pojawił się link do strony internetowej, za pośrednictwem której należało uiścić żądaną kwotę podając przy tym swoje imię, nazwisko oraz numer konta. Jako nadawca widniała poczta. Pan Roman w pierwszej chwili był gotów przelać tę drobną kwotę, bo rzeczywiście spodziewał się przesyłki spoza Polski. Mężczyzna ma dwie dorosłe córki: jedna mieszka w Stanach Zjednoczonych, druga w Niemczech. Obie co pewien czas przysyłają ojcu paczki z prezentami.
- Stwierdziłem, że nim otworzę ten link, skontaktuję się z córkami. Okazało się, że ta w Niemczech na razie nie planuje mi niczego wysyłać, a ta w USA dopiero kompletuje zawartość paczki. Pomyślałem wtedy, że to musi być oszustwo – relacjonuje Czytelnik.
Mężczyzna w czwartek udał się do urzędu pocztowego przy ul. Łódzkiej w Toruniu. Tam skierowano go do naczelniczki, która po zapoznaniu się z treścią SMS-a kategorycznie zaprzeczyła, by Poczta Polska wysyłała do swoich klientów tego rodzaju wiadomości.
- Ta pani zachowała się bardzo profesjonalnie. Skontaktowała się ze swoimi przełożonymi, sporządziła notatkę służbową i wezwała policję – opowiada pan Roman. - Ja nie dałem się oszukać, ale inni mogą się na to nabrać. Pomyślą sobie, że lepiej wpłacić te parę groszy niż potem mieć problemy z przesyłką. A tu przecież nie chodzi o tę wpłatę, ale o wyłudzenie danych osobowych. Wtedy dopiero oszuści mieliby pole do popisu.
Złamał penisa podczas seksualnych igraszek! Wiadomo też, w j...
Już pod koniec listopada 2019 roku Poczta Polska wydała ostrzeżenie przed oszustami, którzy podszywali się po tę instytucję. Atak przestępców polegał na rozsyłaniu wiadomości SMS, zawierających w treści informację o zmianie cennika.
"W związku z powyższym klient jest proszony o dokonanie dopłaty o różnej wysokości (np. 1,00 zł) za pośrednictwem fałszywego linku zamieszczonego w wiadomości. Podany link kieruje do podstawionej strony podobnej do strony prawdziwego pośrednika w płatnościach. Następnie po wyborze banku osoba jest kierowana na stronę banku, która jest również fałszywa" – podawała dwa miesiące temu Poczta Polska.
Tłumaczyła też mechanizm oszustwa. "Klient definiuje osobę, do której ma zostać przelana kwota – zatwierdza przelew kodem, jaki otrzymał SMS-em (kod jest widoczny dla złodzieja, ponieważ strona jest sfałszowana i każda operacja wykonywana na stronie jest monitorowana w czasie rzeczywistym). W otrzymanym SMS-ie kwota, którą klient miał zapłacić nie jest równoważna z kwotą znajdującą się w otrzymanym SMS-ie (np. 1,00 zł), może być nawet kilkaset razy wyższa".
I jeszcze jedno. Zawsze należy zachować ostrożność i ograniczyć zaufanie w stosunku do wiadomości, w których znajduje się prośba o skorzystanie z linku lub podanie poufnych danych. Nie należy na nie odpowiadać i nie ujawniać swoich danych.

Protest w Tłumaczowie. Kłodzko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?