Chodzi o znanego toruńskiego filozofa i etyka, profesora Mirosława Ż. z Instytutu Filozofii UMK, którego doktorantka oskarżyła o mobbing i molestowanie seksualne. Sprawą najpierw zajęła się komisja antymobbingowa, która jednak oddaliła zarzut mobbingu.
Komisja dyscyplinarna uczelni rozpatrująca wątek molestowania uznała profesora za winnego czynu uchybiającego godności zawodu nauczyciela akademickiego i noszącego znamiona molestowana seksualnego.
- 17 stycznia komisja dyscyplinarna na wniosek rzecznika nałożyła na profesora karę nagany i 5-letni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych - informuje prof. Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK. - Orzeczenie nie jest prawomocne.
Zobacz także: „Nie” dla polowań i ministra: w Toruniu zapowiedziano protest przeciwko tzw. prawu "Lex-Ardanowski"
Dotarliśmy do uzasadnienia decyzji komisji UMK. Czytamy w nim, że czyny których dopuścił się obwiniony w oczywisty sposób zasługują na karę nagany. „Postępowanie polegające na naruszeniu nietykalności cielesnej drugiej osoby może być oceniane jedynie negatywnie”. O jakie czyny chodzi?
W uzasadnieniu komisji czytamy, że wbrew woli doktorantki, w sposób mogący być odbierany jako molestowanie seksualne prawdopodobnie przytulał ją, sadzał na swoich kolanach, wypytywał o jej związki intymne z narzeczonym i używał przy tym słów powszechnie uznanych za wulgarne oraz sugerował obowiązek współżycia seksualnego z obwinionym, jako wyraz wdzięczności za pomoc przy pisaniu doktoratu – czym naruszał jej godność, poniżał ją, doprowadzał do ataku paniki.
Komisja w uzasadnieniu podkreśliła, że do nagannych zachowań dochodziło, gdy profesor pełnił funkcję kierownika studiów doktoranckich, a zarzucane czyny dotyczą zachowań względem doktorantki.
Czytaj także: Ile na rękę w Polsce zarabiają kierowcy ciężarówek? STAWKI Jeden z kierowców - Pan Robert obawia się, co stanie się, gdy będzie emerytem?
Profesor jest etatowym pracownikiem toruńskiego uniwersytetu, jak informuje prof. Czyżniewski nie pełni obecnie żadnych funkcji kierowniczych. W tym roku skończy 66 lat, zgodnie z nowym prawem o szkolnictwie wyższym w przyszłym roku i tak osiągnie wiek, który dyskwalifikuje go z pełnienia funkcji kierowniczych. O jakiej więc karze mowa?
- Postępowanie wszczęliśmy przed wejściem w życie nowej ustawy, toczyło się w oparciu o stare przepisy, zgodnie z którymi nagana była najsurowszą w katalogu kar – informuje prof. Marcin Czyżniewski.
Co ma do powiedzenia profesor Mirosław Ż.?
- Nie zgadzam się z orzeczeniem komisji dyscyplinarnej, natomiast przyjmuje je z całym heroizmem poddaństwa – skomentował „Nowościom”, podkreślając, że formalnie ukarano go za zachowanie niegodne pracownika akademickiego.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?