Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W bramach toruńskich kamienic kryją się prawdziwe cuda

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Podczas sobotniego spotkania Maciej Sobczyk otrzymał w prezencie książkę o secesji w naszym regionie
Podczas sobotniego spotkania Maciej Sobczyk otrzymał w prezencie książkę o secesji w naszym regionie Szymon Spandowski
Nasi przodkowie lubili otaczać się pięknymi rzeczami. O witrażach, malowidłach i innych wspaniałościach, jakie można znaleźć w starych klatkach schodowych, warto by było napisać książkę.

W sobotę w czytelni Centrum Sztuki Współczesnej Maciej Sobczyk, czyli „Klatkowiec”, opowiadał o swojej pasji. Jak już wcześniej wspominaliśmy, wielkopolanin przemierza Polskę fotografując klatki schodowe starych kamienic. Spotkanie w CSW zorganizował Toruński Oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, a spore grono jego uczestników słuchało opowieści gościa i oglądało jego zdjęcia z zapartym tchem. Udokumentowane przez niego cuda warte są jakiegoś szerszego opracowania, zresztą publikacjami tego typu może się już pochwalić kilka polskich miast. Toruńskie archiwum „Klatkowca” bardzo się w ten weekend rozrosło, co z pewnością znajdzie niebawem odbicie w internecie na klatkowiec.blogspot.com.
[break]
Pojawiły się w nim m.in. zdjęcia klatki schodowej uniwersyteckiego Collegium Maximum przy placu Rapackiego, z pięknymi witrażami z 1906 roku. Udało nam się również zajrzeć do wnętrza kamienicy przy ul. Mickiewicza 1-3-5, gdzie jeszcze przed I wojną światową była winda. Jej pozostałości można tam oglądać do dziś. Na każdym piętrze, nad prowadzącymi do szybu drzwiami, znajdują się tabliczki z niemieckim napisem „In Fart”, które zapewne zapalały się, kiedy kabina była w ruchu.
W jednej z kamienic na starówce trafiliśmy na bardzo wiekową maszynę do suszenia negatywów, czemu z pewnością warto się dokładniej przyjrzeć. Zwiedziliśmy także pięknie odremontowaną klatkę schodową domu przy ul. Rabiańskiej 10, gdzie do 1939 roku mieszkał założyciel dzisiejszego PDT-u, Moritz Leiser.
Tego typu wycieczki obfitują również w inne odkrycia. Budynek dawnej fabryki pierników przy ul. Strumykowej oraz przedwojenną siedzibę niemieckiego konsulatu przy Bydgoskiej wiele razy tu opisywaliśmy, wydawało się więc, że nie kryją już one żadnych tajemnic. Cóż, czasami człowiek przechodzi obok miejsc dobrze sobie znanych i nie zauważa tego, co znajduje się niemal na wyciągnięcie ręki - chociażby sygnatur wyprodukowanych w Antoniewie pod Lubiczem cegieł, z których zbudowany jest gmach przy Strumykowej, czy też starego napisu z niemiecką nazwą ulicy i równie wiekowego numeru domu przy Bydgoskiej. Jak widać, każde podróże kształcą, nawet te najbliższe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska