Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Grudziądzu nieczysta walka o telewizyjnego abonenta

Karol Piernicki
Infografika: Jak nie dać się naciągnąć?Infografika: Jak nie dać się naciągnąć?
Infografika: Jak nie dać się naciągnąć?Infografika: Jak nie dać się naciągnąć? Agata Rutkowska
Lokalny operator sieci kablowej w Grudziądzu alarmuje: po mieście krążą osoby, które namawiają na podpisanie jakiejś umowy. Zwykle wiąże się to z przejściem innego nadawcy.

W ten sposób konkurencja grudziądzkiej "kablówki" próbuje pozyskać nowych odbiorców. Ale robi to, stosując nie do końca czyste zagrywki.

- To jest trochę gra nie fair - przekonuje Justyna Lewandowska, zastępca kierownika Działu Telewizji Kablowej SM. - Te osoby bardzo często wykorzystują niewiedzę i naiwność ludzi, nie mówiąc tak do końca, o co w tym wszystkim chodzi. Mówią tylko, że są z kablówki i należy podpisać jakąś umowę.

Najczęściej złożenie pod nią podpisu oznacza przejście do innego operatora. I wówczas - kiedy w końcu mieszkańcy orientują się, że coś jest nie tak - zgłaszają się z problemem do Spółdzielni Mieszkaniowej. Albo osobiście, albo telefonicznie. Takie sygnały powtarzają się od dłuższego czasu lawinowo. Co kilkadziesiąt dni falami występują na rozmaitych grudziądzkich osiedlach. Zapewne tych, w których akurat w danym czasie działają naciągacze.

- Wykorzystuje się głównie starsze osoby, bo te młodsze umieją sobie jakoś poradzić - dodaje przedstawicielka Telewizji Kablowej SM. - Tacy sprzedawcy nie mówią do końca prawdy, co jest zagraniem nieczystym. Po sygnałach, które docierają do nas od samych mieszkańców, informujemy ich, że mają możliwość odstąpienia od umowy. Ale niestety zdarzają się też sytuacje, w których krążący po domach akwizytorzy nie dołączają druków z oświadczeniem odstąpienia od umowy, a to przecież jest obowiązek.

Wśród domokrążców są też tacy, którzy na przykład informują o tym, że wkrótce prowadzona będzie modernizacja sieci kablowej. I ten chwyt czasem poskutkuje tym, że ktoś podpisze coś, co niekoniecznie powinien. Jednocześnie w "kablówce" zapewniają.

- Nie mamy swoich przedstawicieli w terenie - podkreśla Justyna Lewandowska. - Po mieszkaniach chodzą tylko pracownicy obsługi technicznej, którzy reagują na zgłoszenia. Jest też co prawda jedna osoba zawierająca umowy w mieszkaniach, ale to zawsze człowiek z legitymacją. Dodatkowo taki, który przed wizytą u kogoś z reguły się na nią umawia.

Czy tego typu praktyki, a więc namawianie na nowe umowy (nie tylko telewizyjne), to częsty przypadek tuż przed końcem roku, kiedy często można wykorzystać argument, że "idzie nowe"? Policja uspokaja:

- Nie mamy na razie od dłuższego czasu żadnych zgłoszeń i sygnałów dotyczących tego rodzaju problemów - zaznacza nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.

Ale jednocześnie mundurowi nakazują czujność i rozwagę przed podpisywaniem czegokolwiek. Bo oszuści mogą zaatakować niespodziewanie.

- Zawsze powtarzamy, by przed podpisywaniem tego typu umów kilka razy wolno i bez pośpiechu taki dokument przeczytać - radzi przedstawicielka grudziądzkiej policji. - Jeżeli już mamy zaplanowane spotkanie, w trakcie którego dostaniemy do ręki jakąś umowę, zabierzmy ze sobą kogoś z członków rodziny i wspólnie przeanalizujmy, czy pismo nie zawiera niejasnych przepisów.

Jako że ofiarami naciągaczy zwykle są osoby starsze, grudziądzcy policjanci i inne organizacje cyklicznie organizują na terenie miasta i powiatu spotkania, podczas których seniorzy są uczulani na zagrożenia tego typu. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce w Ochotniczej Straży Pożarnej w Radzyniu Chełmiński, a aktywnie udział w nim wzięli między innymi uczniowie tamtejszej szkoły, którzy prezentowali scenki ku przestrodze.

Umowy na usługi umowami, ale nieuczciwi sprzedawcy czekają na nas także w sklepach. O czym pamiętać przy zakupie towarów - przypomina rzecznik ochrony konsumenta.

Krótka lekcja powtórkowa przyda się choćby po to, że od jutra zmieniają się dość istotnie - i co najważniejsze na korzyść konsumentów - przepisy. W Polsce zastosowanie będą miały takie przepisy prawa, jakie obowiązują w krajach Unii Europejskiej. Co zatem będzie nowego?

Przede wszystkim, zażądać wymiany towaru na nowy lub zwrotu gotówki będziemy mogli natychmiast. Chyba że wada będzie nieistotna i da się ją szybko usunąć. Naprawę sprzedawca będzie mógł zaproponować jedynie raz. Nadal natomiast na złożenie reklamacji klient będzie miał dwa lata od daty zakupu. Ale tutaj kolejna zmiana. Kupujący zyskają czas, w którym będą szczególnie chronienie (domniemanie o ukrytej wadzie), aż do roku (z pół roku dotychczas). Chcący odrzucić reklamację sprzedawca aż przez rok będzie musiał udowodnić, że klient używał towaru niezgodnie z przeznaczeniem.

Ważne jest też to, że ustawodawca zrezygnował z nałożonego dotychczas na konsumenta obowiązku zawiadomienia o wadzie w ciągi dwóch miesięcy od jej wykrycia.

Dodajmy, że dokonując zakupów na odległość (przez internet lub we własnym domu), będziemy mieli dwa tygodnie (14 dni) na zwrot towaru bez podania przyczyny. O innych zmianach, których jest bardzo dużo, będziemy informować na naszych łamach niebawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska