W Grudziądzu zakończyła się Wiosna Teatralna

W sobotni wieczór oficjalnie zakończyła się Grudziądzka Wiosna Teatralna. Tego dnia zostały wręczone statuetki Aleksandra i wybrano najlepszy spektakl.Festiwal na stałe wpisał się już w kulturalny kalendarz naszego miasta.
W tym roku hasłem przewodnim  spotkań był „PRL w teatrze”. W ciągu kilku tygodni trwania imprezy publiczność miała okazję obejrzeć  pięć spektakli.
17 marca imprezę zainaugurował Teatr Ludowy z Krakowa ze sztuką "Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna", która odbyła się w karczmie Czarci Młyn. Zdaniem aktorów miejsce to najlepiej oddawało ducha tamtej epoki.
Następne przedstawienia, tradycyjnie już, zostały odegrane na deskach teatru. Były to: „Teczki” w wykonaniu Teatr Ósmego Dnia, „"Mała Narracja" Teatru Studio z Warszawy, "Wroniec" Teatru Kamienica z Warszawy.  Jako ostatni, w ubiegłą sobotę,  swoje umiejętności zaprezentowali młodzi aktorzy z Teatru Polskiego z Bielska – Białej w sztuce  "Tak wiele przeszliśmy, tak wiele przed nami". I to ona, zdaniem publiczności, okazała się najlepsza.
- Głosowałam na ostatni spektakl, gdyż przedstawione w nim realia to czasy mojej młodości. Do tego urzekli mnie naturalni, energiczni aktorzy. Według mnie dopiero oni, podczas tegorocznego festiwalu, wprowadził na scenę życie, tchnęli nowego ducha, a przy tym bawili i skłaniali do refleksji - mówi Joanna Darzyk, uczestniczka wszystkich przedstawień.
Pojawiły się jednak też inne typy.
Najbardziej podobał mi się „Wroniec”, chociaż swój urok miało też przedstawienie  „Tak wiele przeszliśmy, tak wiele przed nami", ponieważ było interaktywne i chyba momentami improwizowane. Nie przekonała mnie natomiast „Mała narracja”. Spektakl był zbyt patetyczny, a przy tym nie lubię monodramów – mówi Barbara Majska – Borowska.
Podczas rozmów z widzami, po oficjalnym zakończeniu festiwalu, kilkakrotnie usłyszeliśmy słowa krytyki.
- Co roku kupuję karnet. Tym razem, ze względu na hasło przewodnie, nie byłam przekonana i niestety czuję się zawiedziona. Na przykład z przedstawienia „Teczki” wyszłam w trakcie jego trwania, bo uznałam, że tracę cenny czas – mówi Kamila (nazwisko do wiadomości redakcji). 
Jak podkreśla, tematyka skutecznie odstraszyła również gro znajomych, którzy czują przesyt problematyką komunistycznej przeszłości Polski, ciągle obecną w mediach.
- Ostateczny wybór tematu jest poprzedzony wieloma rozmowami. Czasami trafiamy w gusta widzów bardziej, inny razem mniej. Frekwencja w tym roku była niższa niż w ubiegłym, ale być może  z tego względu, że karnety były droższe – wyjaśnia Szymon Gurbin z CKT w Grudziądzu. -  W ostatniej chwili też, z przyczyn niezależnych od nas, musieliśmy zrezygnować z przedstawienia „Generał”, które miało być bardzo ważnym punktem programu.
Warto jednak pamiętać o tym, że Grudziądzka Wiosna Teatralna, to nie tylko kontakt z żywym aktorem, ale szereg innych atrakcji.
- Duże wrażenie zrobiły na mnie elementy wystroju budynku CK Teatr, nawiązujące do tematyki Wiosny. Uważam też, że wspaniałym pomysłem było zaprojektowanie biuletynu informacyjnego w stylistyce PRL-owskiej gazety codziennej – podkreśla Małgorzata Krupska, uczestniczka wszystkich wydarzeń podczas tegorocznego festiwalu.
Ostatniego dnia imprezy wręczono dwie nagrody im. Aleksandra Gąssowskiego. Laureatami zostali dyrektorzy Drukarni Księży Werbistów: Michał Janoszka i Gabriela Maziejuk, którzy od lat współpracują z grudziądzkim teatrem.
Ponadto, wśród osób głosujących na najlepszy spektakl tegorocznego festiwalu, wylosowano osobę, która otrzymała darmowe wejściówki w sezonie 2012/2013. Szczęście uśmiechnęło się do Katarzyny Gargol.