Do bójki doszło w jednym z lokali przy ul. Hallera, na brodnickiej starówce. W czasie zajścia z udziałem dwóch pracowników przebywali też klienci.
**
Czytaj też: Kobiety poszukiwane przez policję**
Pierwsze relacje były naprawdę dramatyczne. Do bójki miało dojść z użyciem maczet, a sprawca miał przebywać w Polsce nielegalnie i zbiec z miejsca zdarzenia. Oficjalne ustalenia nie potwierdzają tych doniesień.
- Sprawca uderzył ofiarę w głowę urządzeniem do cięcia mięsa - informuje asp. szt. Roman Kamiński, pełniący obowiązki oficera prasowego komendy policji w Brodnicy. - Napastnik uciekł z miejsca zdarzenia, ale ofiara w szpitalu wskazała, gdzie mężczyzna może przebywać i tam został zatrzymany.
Zobacz także: Inauguracja roku akademickiego na UMK
Policja i prokuratura nie informują, co było przyczyną awantury.
- Materiały zostały przekazane do prokuratury - mówi policjant z Brodnicy.
W prokuraturze zapadnie decyzja, co do dalszego postępowania w tej sprawie. Jak się dowiedzieliśmy, biegli ustalili, że obrażenia ofiary nie mają poważnego charakteru, są one „poniżej siedmiu dni”. To oznacza, że ściganie sprawcy może nastąpić tylko w trybie prywatno-skargowym.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?