Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lubiczu podłoga rozpada się pod stopami

Tomasz Bielicki
- Każdy ma prawo do tego, aby godnie mieszkać - mówi mieszkanka podtoruńskiego Lubicza. Zakwaterowano ją w lokalu, w którym - mówiąc delikatnie - remont jest niezbędny.

- Każdy ma prawo do tego, aby godnie mieszkać - mówi mieszkanka podtoruńskiego Lubicza. Zakwaterowano ją w lokalu, w którym - mówiąc delikatnie - remont jest niezbędny.

Metalowa kuchenka typu „westfalka”. Z pękniętą płytą. Podłoga spróchniała z niekompletnymi deskami, które niemal rozpadają się przy każdym kolejnym kroku. W piecu napalić nie można. Dwa czynne gniazdka i kilka kabli wyglądających z brudnych ścian, na których odnajdziemy jeszcze szczątki tapet i przyklejonych gazet. Znaki pobytu byłych właścicieli sprzed kilkunastu lat. Jeden pokój w domu, który już z daleka wygląda jak ruina. I toaleta na zewnątrz. Taki lokal zaproponowały mieszkance Lubicza władze gminy.

<!** reklama>Pani Sylwia ma 36 lat i trójkę dzieci w wieku: 14, 11 oraz 6 lat. Najstarsze cierpi na porażenie mózgowe. Pani Sylwia sama również zmaga się z chorobą. Ma nowotwór złośliwi. W Centrum Onkologii zalecono jej prowadzenie oszczędnego trybu życia. Nie jest to jednak takie proste. - Od maja ub.r. wynajmowaliśmy mieszkanie w budynku po byłym lokalu gastronomicznym. Właściciel postanowił jednak wynająć te pomieszczenia na kolejny lokal. 18 marca tego roku otrzymałam wymówienie, co zgłosiłam pracownikom socjalnym - mówi.

Władze gminy obiecały, że znajdą pani Sylwii nowe lokum. Zaufała im. - Kiedy otrzymałam informację o nowym mieszkaniu, ucieszyłam się. 1 kwietnia spakowano moje rzeczy do samochodu i wywieziono na ulicę Warszawską 3. Wypakowano meble. Dostałam do ręki klucze. Kiedy samochód odjechał, weszłam z dziećmi do środka. I załamałam się - opowiada pani Sylwia. - Nie mogłam uwierzyć, że gmina mogła zaoferować nam coś takiego. Wcześniej pomieszczenie służyło pozostałym mieszkańcom jako zwykły lokal gospodarczy.

Drewniany budynek rozpada się z tygodnia na tydzień. Pękają ściany, zapada się podłoga. To właśnie tutaj gmina urządziła swoim mieszkańcom lokale socjalne. - Mieszkanie dla pani Sylwii z uwagi na sytuację, w której się znalazła, musieliśmy znaleźć z dnia na dzień. Nie posiadamy obecnie żadnego innego lokalu - tłumaczy motywy decyzji Teresa Gryciuk, sekretarz gminy Lubicz. - Kolejka oczekujących na mieszkania socjalne liczy u nas ok. 200 osób.

W budynku, do którego przewieziono panią Sylwię, mieszka już sześć rodzin. - Widziałem ten lokal jeszcze w tym roku. Nie był on aż w tak złym stanie. Nie było tam np. żadnych grzybów na ścianach... Mieszkanie pani Sylwii wymaga jednak przeprowadzenia bieżących remontów i napraw. Na pewno zajmiemy się tymi pracami - mówi Teresa Gryciuk. - Czekam obecnie na decyzję Powiatowego Inspektora Budowlanego, który ma określić zakres prac.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska