Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W najnowszym wydaniu magazynowym "Nowości". Zobaczcie, co przygotowaliśmy [WIDEO] Piątkowe wydanie "Nowości"

ao
Magdalena Chrobak znalazła specjalistę i zebrała pieniądze na operację obcej sobie pani Agaty
Magdalena Chrobak znalazła specjalistę i zebrała pieniądze na operację obcej sobie pani Agaty Jacek Smarz
Zobaczcie, co przygotowaliśmy dla Czytelników w najnowszym, piątkowym wydaniu magazynowym "Nowości"!

W magazynie wracamy do wstrząsającej historii pani Agaty, która poruszyła wielu naszych Czytelników. Są już pieniądze na operację pani Agaty, która w chełmińskim szpitalu „pękła gwieździście przy porodzie”. Jest specjalista, który zabieg wykona. Wszystko to zasługa Magdaleny Chrobak.

Co byś zrobił, gdyby to była Twoja żona, matka, siostra? - zapytała Magdalena Chrobak, uruchamiając zbiórkę pieniędzy na Pomagam.pl pod hasłem „Odzyskać godność po porodzie”. Pytanie zelektryzowało wielu. Do końca kwietnia 295 osób wpłaciło łącznie 9 tys. 274 zł, czyli 107 procent kwoty potrzebnej na zoperowanie pani Agaty spod Chełmna. A zbiórka jeszcze trwała...

POLECAMY:
Nowy Kodeks Pracy 2018: Koniec urlopu na żądanie? Co z L4? Ciąże, premie, umowy
Tajemnicze zjawiska w Tatrach. Niektóre mrożą krew w żyłach
awód, który pasuje do Twojego znaku zodiaku. Sprawdź czy pracujesz we właściwym miejscu

Historię pani Agaty dzięki naszej publikacji „Pękła gwieździście. Całkowicie zaszyli ją po porodzie” (24.11.2017 rok) poznały tysiące osób. Artykuł można było przeczytać w wielu gazetach naszej grupy prasowej. Sprawą zainteresowała się też telewizja Polsat. Głosom oburzenia nie było końca, bo nad tym, co spotkało naszą bohaterkę, nie da się przejść do porządku dziennego.
W 2013 roku, rodząc swoje czwarte dziecko w Szpitalu Powiatowym w Chełmnie, pani Agnieszka „pękła gwieździście”, jak określiła to położna. Poród odbywał się późnym wieczorem.

- Położna zaczęła mnie zszywać. Żadnego lekarza przez cały ten czas nie było. Położna powiedziała, że założy mi trochę więcej rozpuszczalnych szwów, „żebym nie została kaleką”. Te słowa pamiętam do dziś - opowiadała nam pani Agata.

Co jeszcze przeczytamy w magazynie?

Podróż za jeden kryształ, kilka par dżinsów i trochę biseptolu. O zagranicznych wycieczkach w PRL-u

Dziś, kiedy wycieczki do egzotycznych zakątków świata i wypoczynek na słonecznych plażach ciepłych mórz są w zasięgu znacznej części Polaków, trudno uwierzyć, że jeszcze pół wieku temu marzeniem był wyjazd do pobliskich krajów, podobnie jak Polska budujących socjalizm. Większości pracujących nie było na nie stać, chyba że decydowali się pojechać w celach… handlowych. Kupno i sprzedaż określonych deficytowych towarów sprawiały, że cena wyjazdu się zwracała.

Teraz za średni miesięczny dochód można polecieć na tydzień na Wyspy Kanaryjskie, objechać najważniejsze miejsca i zabytki Egiptu, Maroka, Turcji, a nawet zwiedzić Pekin. Za dwumiesięczny - można udać się do Iranu, RPA czy Indonezji. Półroczny dochód spokojnie wystarczy osobie nie- oczekującej luksusów na dotarcie do najdalszych zakątków kuli ziemskiej - Wyspy Wielkanocnej, Ziemi Ognistej, Hawajów, Nowej Zelandii 0. Tylko wyprawa na Grenlandię czy Antarktydę kosztuje drożej.
Pół wieku temu średnia pensja w Polsce wynosiła około 2 tys. złotych. Za tę sumę można było pojechać najwyżej na kilka dni do Pragi albo Karl-Marx-Stadt i Weimaru.

Za dwumiesięczną pensję „Orbis” oferował kolejowe bądź samolotowe 7-10-dniowe wycieczki do Moskwy, Leningradu, Mińska czy Kijowa.

Trzymiesięczny średni dochód wystarczał, aby kupić wycieczki na Krym. Aż pięć średnich pensji trzeba było wysupłać na objazdowe wycieczki po azjatyckiej części ZSRR; 11--dniowa samolotowa wycie-czka do Moskwy, Nowosybirska, Irkucka i Bracka kosztowała 9 tys. złotych, a o 500 zł tańsza była kolejowo-lotnicza wyprawa do Gruzji i Armenii. Najdroższa „radziecka” propozycja „Orbisu” to za 12200 złotych objazd Moskwa - Taszkient - Fergana - Buchara - Sa-markanda - Duszanbe - Aszhabad - Baku - Kijów. Kosztowna była to przyjaźń...
Zaskakująco drogie w świetle dzisiejszych cen były pół wieku temu kolejowe wypady do NRD: do Berlina i Poczdamu - 2600 zł, do Lipska, Drezna i Weimaru - 3000. Kuriozalne ceny miały pobyty sanatoryjno-lecznicze w Czechach. Za trzy tygodnie w Karlovych Warach trzeba było zapłacić ok. 8 tys. zł.

Lekkoatletyka to nasza specjalność!

Rozmawiamy z Krzysztofem Wolsztyńskim, prezesem Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki, o tym, w jaki sposób nasze województwo buduje silną pozycję w polskiej lekkoatletyce. I o tym, że bez mistrzostw świata kadetów w 1999 roku w Bydgoszczy nie byłoby halowych mistrzostw Europy w Toruniu w 2021 roku. I o kulisach walki toruńskiej kandydatury o jedną z najważniejszych imprez w najnowszej historii sportu.

To i wiele więcej już w piątkowych "Nowościach"!

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska